 |
w nikotynie najbardziej uwielbiam to , że mnie zabija
|
|
 |
dawno, dawno temu, jedną z ulubionych szkolnych rozrywek, podczas przerwy między lekcjami, była gra w gumę. teraz trzeba zajarać szluga
|
|
 |
' Palę papierosa za papierosem. Podoba mi się ta powolna śmierć. Mam wrażenie, że mam kontrolę nad życiem. Nad jego końcem. '
|
|
 |
chciałabym żeby czekolada nie tuczyła ,kawa nie była gorzka , papierosy nie uzależniały a miłość istniała ..
|
|
 |
zapomnijmy o honorze, tej pieprzonej godności, która nie pozwala nam być razem. skończmy z obojętnym przechodzeniem obok siebie, udając, że się nie znamy. poniżę się. powiem, Ci, że nadal Cię kocham. nie jestem, jednak pewna, czy usłyszę odpowiedź. nie wiem, czy jest to możliwe z tak wybujałym ego, jak twoje.
|
|
 |
- jak się skończyła ich historia?- odeszła.- pewnie tęsknił.- naiwna jesteś, wiesz? uważasz, że taki kretyn potrafi tęsknić?
|
|
 |
Mam tendencje do uporczywego przejmowania się pierdołami i jednocześnie do kompletnego braku zainteresowania sprawami mającymi decydować o moim przyszłym życiu.
|
|
 |
Siedziała na parapecie ze szkicownikiem i ołówkiem w ręku. Wyglądała przez okno, wpatrzona w opadające płatki śniegu,popijając gorącą czekoladę, zagubiła sie we własnych marzeniach. Nawet nie zauważyła kiedy na białej kartce papieru narysowała serce a w środku jego inicjały.
|
|
 |
Bo wiesz, nieważne czy to prawdziwa miłość, szalone zakochanie, totalne złudzenie, czy moglibyście być razem do końca życia, czy tylko przez dziesięć minut - boli tak samo, kiedy ktoś Ci to odbiera. Bo tak samo umiera nadzieja. A nadzieja jest zawsze prawdziwa.
|
|
 |
siedziała na balkonie pod kocem, czekała na kolejną spadającą gwiazdę, by po raz 10 pomyśleć to samo życzenie..
|
|
 |
nie mów mi co dobre, skoro sam idziesz na dno !
|
|
 |
Kolejny wieczór spędzała samotnie . siedziała na parapecie wpatrywała się w gwiaździste niebo . Gwiazdy były zdecydowanie jej ulubionym widokiem , lubiła ten nieład ich ułożenia . Zupełnie jak w jej życiu.
|
|
|
|