Młody królewicz spojrzał tylko na Śnieżkę i się zakochał... Taka była piękna. Wynegocjował z krasnoludkami, że weźmie ją ze sobą i zrobi jej porządną świątynię, ale najpierw musi ucalować jej białe usta.
Manhattan rozświetlony milionami jasnych punkcików. Aż trudno uwierzyć, że każda jasna plamka to czyjeś mieszkanie, pokój, przestrzeń, czyjaś historia.