' szła po mokrym asfalcie , w " ich " miejsce . naiwna jak małe dziecko miała nadzieje , że muzyka puszczona na full w słuchawkach zagłuszy myśli i zatrze wspomnienia .. słonce już powoli zachodziło za horyzontem , a wiatr co sekundę podwiewał włosy to z prawo , to w lewo przy okazji robiąc kołtuny . poczuła ścisk w sercu . popatrzyła w górę i zobaczyła jego . był załamany . ona cała roztrzęsiona stała przed nim ledwo trzymając się na nogach .. zobaczył jej szklące się oczy w świetle słońce . nie wiedział co zrobić . poddała się . zachrypniętym głosem wyszeptała : kocham Cię skarbie . łzy zaczęły powoli spływać jej po policzkach . ominęła go i kochając nad życie - odeszła . ' // [ xbanalnieskomplikowanax ] . //
|