Spojrzała na niego. Wzrok miała przybity, utkwiony w ziemi. Ręce bezwładne. Policzki jeszcze mokro. Otworzyła usta, unosząc wzrok na niego. Cichym głosem zaczęła - U mnie wszystkie moje marzenia, plany, wszystko upadło...- cicho pod nosem dodała - Eh, gdybyś wiedział co mnie gnębi, może byłoby inaczej...
|