jeśli ktoś jeszcze raz powie mi to jakże wkurwiające zdanie ' dasz radę '
to pokaże mu rany na nadgarstkach, wymienię dokładną liczbę
tabletek nasennych połykanych przeze mnie, dam mu rachunek za
te wszystkie chusteczki, które zużyłam do ocierania łez,
pokaże dokładne miejsca na twarzy, z których rozmazany tusz
nie chciał się zmyć, pokaże mu moje po przygryzane do krwi wargi,
i odejdę z opuszczoną głową, bo te wszystkie wspomnienia powrócą.
|