 |
|
Pod jej wzrokiem, moja skóra w ogniu płonie
|
|
 |
|
tęsknie za smsami o 1 w nocy. / veriolla
|
|
 |
|
a teraz ubierz swoją wielką bluzę i choć ze mną. po co mi bluza ? jest ciepło. bo chce ją nosić na sobie , i czuć Cię zawsze. ` / veriolla
|
|
 |
|
a o godzinie 7:30 nie znam piękniejszych słów niż Twoje zaspane 'dzień dobry kochanie'.
|
|
 |
|
są większe powody do modlitwy niż jutrzejsza dobra pogoda
|
|
 |
|
- przepraszam Panią, ale ja Pani nie znam. - to ja przepraszam. musiało mi się wydawać, że jeszcze wczoraj mówił mi Pan, jak bardzo kocha. pomyłka
|
|
 |
|
a kiedy się kłócimy i dochodzi do mnie świadomość, że mogę Cię stracić czuję się jak dziecko, któremu upadł na podłogę lizak i nie wie czy uda się go jeszcze uratować.
- ... i jest tak wspaniale, tak bajecznie. - o czym Ty do diabła, mówisz.? - o miłości. - o czym.? czyżbyś znowu uderzyła się w głowę.?
|
|
 |
|
wiesz... bo Ty robisz tak , że w brzuszku czuję te.. no jak im tam.. tuptające bizonki
|
|
 |
|
Od małego chcialaś być piosenkarką , chciałaś .spiewać zawsze zastanawiałąś sie skąd bierze sie ten piękny głos , którego nigdy nie posiadałaś . nie chciałaś wierzyć jak mówiłam ci , zę piosenki to liktry wódki i piwa nic więcej , teraz sama wiesz i bardzo żałujesz
|
|
 |
|
Zawsze będę pamiętać,
to późne popołudnie...
Ostatnie na zawsze,
skończyło się tak szybko.
Byłeś sam ze sobą,
zapatrzony w ciemne, szare niebo.
I zmieniłam to.
|
|
 |
|
To był późny wrzesień,
a ja widywałam cię już wcześniej.
Byłeś zawsze taki zimny,
ale nigdy nie byłam tego pewna.
Byłeś sam ze sobą,
zapatrzony w ciemne, szare niebo.
I zmieniłam to.
|
|
 |
|
puszczajmy latawce w parku pełnym drzew, całujmy się w łóżku rodziców, oglądajmy księżyc w okularach przeciwsłonecznych, rzucajmy się śnieżkami w lato, bądźmy razem!
|
|
|
|