- Jesteśmy w San Francisco na moście Golden Gate...
- Dlaczego wiozłeś mnie aż tutaj?
- By Ci tu obiecać, że nigdy Cię nie skrzywdzę, nie zostawię samej z problemami i, że zawsze będę Cię kochał mocniej niż dzień wcześniej.
- Co tu widzisz?
- Raz, dwa, trzy światełka.
- Wiesz... wierzę, że nasze wspólne życie rozbudujemy tak bardzo, że ilość światełek w San Francisco to będzie nic w porównaniu naszego niewidzialnego scenariusza na życie.
|