|
ajchceciezlapac.moblo.pl
Znowu nie rozmawiamy. Znowu powróciły czasy gdy nie potrafimy nawet napisać głupiego smsa. Znowu nie piszemy codziennie. Znowu mamy na siebie wyjebane.
|
|
|
Znowu nie rozmawiamy. Znowu powróciły czasy gdy nie potrafimy nawet napisać głupiego smsa. Znowu nie piszemy codziennie. Znowu mamy na siebie wyjebane.
|
|
|
Masz mnie w dupie, ja staram się jak mogę byś znów uśmiechnął się do mnie jak tamtego dnia.
|
|
|
A jeśli jeszcze raz zobaczę Twój słodki opis do tej szmaty, napiszę Ci że jesteś pojebany bez żadnego żalu w sercu.
|
|
|
Nadam sobie prawo do palenia papierosów i używania wulgaryzmów, pewności siebie ponad normę i nie noszenia stanika. Będę się chwalić swoimi majtkami i zdzierać obcasy na nierównych chodnikach. Jeśli najdzie mnie ochota, nie dopnę ostatniego guzika w tak skąpej bluzce i upiję się do dna. Nie pogardzę też głośnymi napadami histerii i piciem wina w piaskownicy o piątej piętnaście nad ranem. Jeśli tylko będę chciała. A potem i tak całą winę zrzucę na Ciebie.
|
|
|
Nieraz mam zły humor, nieraz nawet nie wiem dlaczego, ale mam takie prawo, każdy z nas ma, w końcu każdemu może się czasami nie układać
|
|
|
Krztuszę się sobą. Duszę wspomnieniami. Rzygam teraźniejszością. Spierdoliłam wszystko to co miało jakikolwiek sens, pozwoliłam odejść tym,którzy powinni zostać. Zignorujcie mnie, zignorujcie. Na nic innego nie zasługuję.
|
|
|
Zagrajmy teraz na moich zasadach. Bez ranienia, kłótni, krzyków, płaczu. Teraz ja rzucam kością i wypada na Twoje odejście. Zbieram planszę, koniec gry.
|
|
|
Teraz ciężko mi spojrzeć w Twoje oczy, od których bije ta cholerna obojętność. Zdaję sobie wtedy sprawę, że to wszystko minęło
|
|
|
Bolała Ją niemożność połączenia obu tych światów, po których sama lawirowała z wprawą rajdowego kierowcy.
|
|
|
Nie oczekuj ode mnie, że nagle będę inna. Jeżeli siedzę w ciszy usiądź koło mnie, przytul i wsłuchaj się w nią, pozwól mi nie mówić nic.
|
|
|
Zazwyczaj zajebiste dni, kończą się bardzo chujowo.
|
|
|
Na kolejnej, nudnej lekcji organizacyjnej wszyscy byli przymuleni - chłopcy siedzący z tyłu ze słuchawkami w uszach, inni prawie chrapali z głową na ławce, a ja siedziałam podparta na łokciu wpatrując się tępo w tablicę. Po 30-minutowym monologu dotyczącym przedmiotowego systemu oceniania, nauczycielka wstając z krzesełka spytała: -Ktoś ma jakieś pytania?-uniosłam energicznie rękę w górę. Po wskazaniu przez nią mojej osoby zapytałam patrząc w Twoją stronę: -Pani profesor, co to jest miłość? - i w tym momencie poczułam na sobie wzrok wszystkich w klasie. Nie, jednak nie wszystkich. Ty nadal siedziałeś w tej samej pozycji. Słyszałam tylko twoje ciche prychnięcie pod nosem. To była cała, konkretna odpowiedź, którą usłyszałam, i która zastąpiła mi wszystkie zbędne słowa.
|
|
|
|