Proszę, zaakceptuj mamo ten niepewny wybór. Wiem, że źle robię, ale tego chcę, nic nie mów. Prawdy nie powiem, tylko odejdę w milczeniu. Jestem odbiciem Twojego serca mamo. Chcę zabrać Cię na wyspę tak odległą, że dotąd nieznaną. Od łez tam nie ma, woni wilgotna ziemia. Wbrew hieroglifom przeznaczenia, podróż zapomnienia. Rafy konieczności i przypadku, mamo. Nie wiem, czy przepłynę przez nie cało. Nie czekaj aż wrócę, połóż się spać spokojna. Twoja miłość, jedyna bezinteresowna. Nie wiedziałem, że anioły latają tak nisko. Bądź dziś dobrą myślą obok mnie, bardzo blisko...
|