|
agnesiiia.moblo.pl
A teraz pójdę sobie zrobić herbaty bo usycham z niezdecydowania zawahania niepewności rozczarowania nadmiaru obowiązków tęsknoty i niewytłumaczalnego us
|
|
|
A teraz pójdę sobie zrobić herbaty,
bo usycham z niezdecydowania, zawahania,
niepewności, rozczarowania, nadmiaru obowiązków,
tęsknoty i niewytłumaczalnego uszczerbku na psychice.
|
|
|
jak wielką jestem egoistką, pragnąc Cię mieć tylko dla siebie?
|
|
|
nie lubię chodzić spać zaraz po kłótni z Tobą. najpierw przez pierwsze dwie godziny nie mogę zasnąć, bo rozsadza mnie irytacja na Ciebie i cały świat. potem urządzam sobie zawody na stworzenie łóżka wodnego z potoku moich łez. i dopiero wtedy, gdy mogę już zacząć uczyć pływać się żabką, spoglądam na zegarek i wściekła stwierdzam, że za godzinę znów będę pomykać po ulicach z czerwonymi, zapuchniętymi oczami rodem z horrorów...
|
|
|
potrzebuje silnych ramion, by się w nie wtulić i zmoczyć rękaw łzami,
a potem zaśmiać się, że zachowuje się jak histeryczka.
|
|
|
czasami chciałabym być kimś innym. czasami chciałabym być wredną, zimną suką dlatego,
że może wtedy nic bym nie czuła. na niczym by mi nie zależało,
do niczego bym się nie przywiązała, za niczym bym nie tęskniła.
|
|
|
uwielbiam, gdy patrzymy się w nasze oczy i nagle
pojawia się ten uśmiech, który pokochałam od razu.
|
|
|
- czemu taka jesteś?
- jaka?
- udajesz twardą i szczęśliwą, ale naprawdę nie dajesz sobie rady i płaczesz...
- bo nauczyłam się, że bycie sobą to za mało.
|
|
|
potrzebuje obcego kraju, długiego wyjazdu, ciepłego powietrza, szaleństwa, zabawy do rana, przyjaciół,
dłuższych dni, więcej snu, dobrej czekolady, kolorowych ciastek, książki i herbaty.
i jeszcze wrażeń nowych, i ludzi nowych. uśmiechu, dnia bez wątpliwości, z poczuciem,
że mogę wszystko.
|
|
|
lubię czuć ciepło kiedy się uśmiechasz i rozpuszczać się z gorąca kiedy się śmiejesz.
|
|
|
masz chyba takie coś, kurczę nie wiem, nie umiem określić, może to oczy,
może coś innego, coś co nie pozwala mi odejść w żaden sposób.
|
|
|
słuchaj, nie mam czasu na bzdury, po prostu mnie teraz pocałuj.
|
|
|
znajdź mnie. na tej pieprzonej, lodowatej posadzce w łazience. długo po północy.
znajdź, kiedy znów zanoszę się płaczem i cała drżę opierając plecy o pralkę.
jeszcze raz, znajdź mnie i nie pozwól nigdy więcej płakać.
|
|
|
|