|
agatkax2.moblo.pl
.każda łza która spłynęła po jej policzku czegoś na pewno jej nauczyła
|
|
|
.każda łza która spłynęła po jej policzku , czegoś na pewno jej nauczyła ;)
|
|
|
.nigdy nie prosiłam o to uczucie < 3
|
|
|
.zakochała się bardzie niż planowała - nie planowała w ogóle.
|
|
|
mina pani z biologii, gdy na sprawdzianie jako przykład reakcji bezwarunkowej wpisałam ucisk w żołądku na jego widok, a w reakcji warunkowej automatyczne zaciskanie pieści, gdy widzę jak ona się do niego przystawia - bezcenne. ;D
|
|
|
.jeśli On przyłapał Cię na tym , że na Niego patrzysz pamiętaj , że On wtedy też patrzył .! ;))
|
|
|
I wiesz.. kocham te Twoje dołeczki, kiedy się uśmiechasz. I Twoje miny oraz gesty, też kocham. I nawet twoje fochy kocham. I kocham na Ciebie patrzeć, kiedy Ty nie patrzysz. I uwielbiam Cię tak po cichu, po swojemu. I wiesz co jeszcze? Nigdy się o tym nie dowiesz.
|
|
|
.kiedyś stane naprzeciwko i powiem , że nic już nie czuję , że nie możesz mnie już mieć , ani ranić
|
|
|
.zdjęła dziesięciocentymetrowe szpilki i szepnęła ` odchodzę ` .
|
|
|
Stukające obcasy o płyty chodnikowe, rozwiane włosy, łzy na policzkach i rozmazany makijaż. Nie,nie nikt jej nie zgwałcić, a właściwie tak. Ktoś cholernie zgwałcił jej serce chociaż ona tego chciała, jednak nie tak do końca sobie to w ten sposób wyobrażała .
|
|
|
.gwałtownych uciech i koniec gwałtowny - są one na kształt prochu , który wystrzeliwszy gaśnie .
|
|
|
.i choć mamy marzenia , twardo stoimy na ziemi .
|
|
|
Była na imprezie. Wiedziała, że przyjdzie więc już na początku zaczęła pić. Po godzinie stała nawalona pod ścianą i krztusiła się dymem z papierosa. Wszedł do kuchni nie wiedząc, że ona tam jest. Odwrócił się, spojrzał na jej oczy, które się zaszkliły i podszedł bliżej. Zaczęła się śmiać. 'Tylko sobie nie myśl, że to przez Ciebie. Dymem się zakrztusiłam i tyle.' Złapał ją za łokieć. 'Chodź. Wyjdziemy na zewnątrz.' Spojrzała na niego wściekła i pijana. 'Chyba sobie kpisz.' Odwróciła się i kończyła swoje piwo. Wyrwał jej butelkę z dłoni i wziął na ręce przekładając przez ramię! 'Cholera! Puść mnie. Puść mnie, no!' Wyszli na zimne powietrze. Postawił ją na ziemi i odwrócił się plecami. 'Coś Ty sobie, kurwa, myślał? Że przyjdziesz i będziesz udawał bohatera? Po jakiego chuja mnie wyprowadzałeś? No po co pytam?! Nie ma już nas. Sam o tym zdecydowałeś i guzik powinno Cię obchodzić, co się ze mną dzieje!' Biła go pięściami po plecach. 'Kocham Cię.' Powiedział. Uderzyła mocniej.
|
|
|
|