|
uderzył ją - pierwszy, drugi i dziesiąty raz. mimo to trwała przy Nim - znosiła każdy ból, każdy krzyk, każde wyzwiska. mocno wierzyła w to , że jednak miłość wygra i wszystko ułoży się tak jak powinno. wierzyła, do pewnego czasu - gdy uderzenia stały się tak mocne , że wychodziła z obitymi żebrami i ranami na całym ciele. chciała to ukrócić, zaprzestać temu - ale nie potrafiła. to pierdolone serce czuło za mocno - za bardzo kochało.
|
|
|
ciągle mówicie o tej miłości XXI wieku, że niby taka sztuczna, że ogranicza się do dwukropka i gwiazdki, sms'a od czasu do czasu. gówno prawda. te emoty są tylko przerywnikami , są takim przedsmakiem spotkania w parku, dotyku prawdziwej dłoni, oddechu na karku, czułych pocałunków. są grą wstępną Waszej miłości.
|
|
|
zbyt wiele padło słów, zbyt wiele się zdarzyło.
|
|
|
znowu zaciskam pięści, głęboki oddech i do przodu.
|
|
|
nie lubiła swojego uśmiechu bo nie lubiła niczego co sztuczne.
|
|
|
motywuje swoich ludzi, chociaż wielu się pogrąża. pierwszy szlug, pierwszy skręt, gwałt i niechciana ciąża.
|
|
|
bo ty tak fajnie się rozkręcasz gdy całujesz. ;*
|
|
|
ufam. płaczę. przebaczam. i to mnie niszczy.
|
|
|
wieczna presja, ktoś mówi - bawić się przestań,
a to moje życie, więc po co się wpieprzasz?
|
|
|
ze mną się kurwa jest, mnie się kurwa pilnuje,
na mnie się kurwa czeka, rozumiesz?
czeka się kurwa na mnie! '
|
|
|
i niby jest wygodnie, a jednak czegoś brak.
|
|
|
ten sam kierunek, inne miasta, osobno, razem, czysta prawda. czujemy to, samolot,
pociąg, parking, taxi. wspomnienia bolą, stare albumy gdzieś w szafie, strony zlepione,
wyblakły papier. stemple, paszporty, bilet. choć na moment tylko na chwilę, spojrzeć w oczy.
zabrać na zawsze uśmiech, zapach, dotyk, jak dawniej. przeżyć świat, mieć go na dłoni.
|
|
|
|