Jak to jest, że kiedy ktoś potrzebuje mojej pomocy rzucam wszystkie swoje sprawy i służę dobrą radą, ramieniem do wypłakania i przede wszystkim - czasem, nawet do pomilczenie, ale kiedy ja potrzebuje kogokolwiek okazuje się, że dziwnym trafem nikt nie ma dla mnie choćby minuty i zawsze tysiące spraw do wykonania…
|