|
0caramel0.moblo.pl
Sny mają to do siebie że zazwyczaj kończą się za szybko.
|
|
|
Sny mają to do siebie, że zazwyczaj kończą się za szybko.
|
|
|
Uciekasz gdzieś
Sama nie wiesz dokąd biegniesz
Kolejny dzień
Kolejny dzień przeraża cię
|
|
|
'To jedna z tych chwil. Godzin. Gdy płaczesz. I tak pragniesz wsłuchać się w czyiś oddech..'
|
|
|
Dopiero późną nocą,przy szczelnie zasłoniętych oknach gryziemy z bólu ręce,umieramy z miłości.
|
|
|
Sto razy pomyśl, zanim mi coś powiesz, bo ja to zapamiętam...
|
|
|
"Odsunął się ode mnie na kilkanaście centymetrów, żeby móc mi się przyjrzeć. Widok jego oczu nie pomógł mi w moich staraniach- płonął w nich czarny ogień, któremu trudno się było oprzeć. -Dlaczego?-powtóżył nikim, męskim głosem- Kocham Cię. Pragnę Cię. Tu i teraz."
|
|
|
Chyba przyjął z ulgą to, że się nie stawiam. - Przyrzeknę ci coś w zamian - oświadczył. - Przyrzekam, Bello, że dziś widzisz mnie po raz ostatni. Nie wrócę już do Forks. Nie będę więcej cię na nic narażał. Możesz żyć dalej, nie obawiając się, że niespodziewanie się pojawię. Będzie tak, jakbyśmy nigdy się nie poznali. Musiały zacząć mi drżeć kolana, których nadal nie czułam, bo otaczające nas drzewa zadygotały. W uszach zaszumiała mi krew. Głos Edwarda zdawał się dobiegać z coraz większej odległości. Edward uśmiechnął się delikatnie. - Nie martw się. Jesteś człowiekiem. Wasza pamięć jest jak sito. Czas leczy wszelkie wasze rany.
|
|
|
tak, potrzebuję tego, żeby wtulić się w Twoje ramiona i zapomnieć o problemach. < 3
|
|
|
Szczęście chowa się wśród zwykłych dni. Szczęście dla mnie jest żyć tam gdzie Ty. Szczęście Twoje imię ma..
|
|
|
byłam z nim dla jego niebieskich zniewalających oczu, które tak na mnie patrzyły. -tylko? -nie, dla dłoni, które tak onieśmielająco dotykały. -i to wszystko? -nie, uwielbiałam jego usta, które tak delikatnie całowały. -więc, tylko dlatego? -nie. kochałam go, a on mnie. -więc czemu już z nim nie jesteś? przecież oczu mu nie wydłubali. -no nie. -dłoni też nie ucieli. -też nie. -zakneblowali mu usta? -nie. -więc co się stało? -jego miłość przeminęła
|
|
|
- Daj mi rękę – poprosił, nie patrząc na nią. - Po co? – próbowała żartować. – masz już kogo trzymać za rękę . (...) - Jesteś zazdrosna? Ty? – spytał z niedowierzaniem. Ona spuściła wzrok, żeby nie wyczytał w jej oczach. Wpatruje się w bursztynowy blask szklanki z piwem i nie odzywała się, a on ciągnie dalej: - Chciałabyś, żebym płakał po Tobie? Już za późno. Już swoje przepłakałem. - Szybko się pocieszyłeś.
|
|
|
"Wiesz, czasami myślę, że ja już nie będę potrafiła się zakochać, on był całym moim życiem, a bawił się nim jak zabawką, którą kiedy się popsuję, można wyrzucić.Niestety, na chwilę obecną nie mogę powiedzieć, że nie chciałabym przeżyć tego wszystkiego jeszcze raz, żeby nawet na chwilę być szczęśliwą."
|
|
|
|