Czasami jedyną dobrą decyzją jest ukrycie bólu w alkoholu. Bierzesz wódkę, colę i wspomnienia. Pierwszy, drugi, trzeci, czwarty... Nagle wszystko wydaję się sto razy lepsze i tysiąc razy śmieszniejsze. Widzisz świat w kolorze i bardzo Ci się to podoba. Fajnie gdyby tak zostało, tylko niestety wraz z utratą promili tracisz też radość.
|