|
Nie odzywamy się do siebie. Siedzisz zamknięta w mieszkaniu i nikogo do siebie nie dopuszczasz, jedynie z neta wiesz co się dzieje wokół Ciebie. Nie wznosimy razem toastu za naszą miłość, w zamian za to, w pośpiechu stać mnie tylko na szybkie tosty, które podrzucam Ci w szkole do plecaka, bo to jedyny kontakt, na jaki stać nas w tej chwili. Mam już dość. Każdy ma swoje coś, z którego nie ma przecież nic. Powoli zaczynamy do siebie strzelać, każdego dnia nową amunicją. Ręce mam na karku, łokcie w bok. Wiesz, to uczucie chyba wygasa. Chcesz tego? Ja nie. Codziennie uczę się pić na czczo. Odezwij się, wiem, że jesteśmy w błędzie.
|