Codziennie wieczorem układam sobie tysiące scen, naszego spotkania. Codziennie wieczorem myślę o nas, jak to będzie, kiedy wrócisz do mnie, kiedy będę miała Cię obok. Te myśli z miłych i przyjemnych, robią się coraz gorsze, więcej w nich smutku i rozpaczy, więc nie wiem czy to dobrze, nie wiem czy nie powinnam na chwilę obecną zbudować wokół siebie jakiegoś niewidzialnego muru i żyć w nim, dopóki nie wrócisz i nie zburzysz go. Ja już nie wiem co mam robić, Kochanie. / mlejsi
|