dzień w dzień wieczorami wylewam swoje słone łzy. nie potrafię się pogodzić z tym,że tak nagle z dnia na dzień nasza przyjaźń była coraz słabsza,tak po prostu wygasała. straciłam już nadzieję,że jest jeszcze jakiś płomień,który się tli i dzięki któremu da radę wszystko naprawić. choć czy to ma sens? czy to ma znaczenie ? nigdy przecież nie będzie tak,jak za pierwszym razem. czy może być lepiej? tego nie wiem. wiem,jak wiele błędów popełniłam,które mogły cię nawet zaboleć i może pomyślisz,że swoim postępowaniem pokazałam,że byłaś dla mnie nic nie warta,mało ważna. choć wiem i czuję to nadal,że jesteś dla mnie kimś ważnym,kimś kto prowadził mnie dobrą drogą,potrafił pocieszyć w te szare,nic nie znaczące dni. myśl co chcesz,lecz wiem,ile dla mnie znaczyła ta przyjaźń. wiem,że to zakończenie mnie w pewnym sensie niszczy,wykańcza,lecz teraz wiem,że trzeba doceniać każdą chwilę,która trwa. bo nie wiemy,jak szybko ludzie potrafią odejść i nie wiem,co się może w danym momencie stać.
|