od tamtego dnia wiele się zmieniło,z uśmiechu na twarzy nie pozostało mi już nic. kolor piwnych tęczówek prawie wyblakł. z każdym dniem zmywał się razem z łzami,które wylewam,co noc. smutek,rozpacz,ból stał się dla mnie priorytetowym nałogiem. a sylaby jego imienia wciąż odbijają się od pustych ścian mojego ponurego pokoju w tył.
|