siedząc tak na brzegu łóżka,zalewam łzami kartkę, wyładowuję nerwy,ukrywając ból pomiędzy kolejnymi wersami.szwy na sercu pękają,to wszystko zaczyna tracić sens,kiedy własne życie staje Ci się obojętne,a jedyną myślą w głowie,jest myśl o nim,o tym jak trudno jest oddychać,kiedy na co dzień nie ma go tutaj.świadomość,że być może już nigdy nie będzie obok,na nowo zadaje cios gdzieś pomiędzy żebra. /endoftime.
|