Wchodzę na salę pełną luster. W jednej chwili świat, problemy, ty - to wszystko przestaje dla mnie istnieć. Jestem tylko ja, parkiet i muzyka. To jest jedna z tych chwil, gdy do szczęścia nie potrzeba mi nic więcej. Uwielbiam, gdy muzyka przepływa przez moje ciało... gdy każdym ruchem mogę zaakcentować najdelikatniejszy dźwięk w muzyce./k.m.n
|