Wyszłam o 9. rano na balkon zapalić . na trawie biegał mój kochany rottweiler razem z owczarkiem . miałam zwałę z nich . czułam, że dzień zapowiada się spoko . Patrząc na psy zastanawiałam się gdzie jest labradorek . patrzę na ulicę i kurwa od rana widzę Ciebie jak idziesz z moim psem i krzyczysz 'przyleciała do mnie .. szkoda, że ty tak nie zrobiłaś' . 'bo ja nie jestem suką' odpowiedziałam, zawołałam psiaki i weszłam do pokoju zamykając drzwi od balkonu . taa... bardzo zajebiste powitanie dnia .
|