|
ona.kocha.go.moblo.pl
On myśli co za głupia małolata a ja poszłabym za nim na koniec świata. Już nie patrzy w oczy tak jak wcześniej już nie patrzymy na siebie jednocześnie. Coraz więcej m
|
|
|
On myśli "co za głupia małolata", a ja poszłabym za nim na koniec świata. Już nie patrzy w oczy tak jak wcześniej, już nie patrzymy na siebie jednocześnie. Coraz więcej mam przekonania, że coś do niego czuje, choć czasem jest dla mnie takim chujem. Wredny, pewny siebie, ale chciałabym oglądać z nim gwiazdy na niebie. Może nawet jedną bym mu dała, gdyby powiedział "kocham Cię mała".
|
|
|
Siedzisz na przystanku On jest nie daleko, a jednak go nie widzisz. Rysujesz na betonie jego ksywkę, a obok serduszko i cały czas o nim myślisz ze świadomością, że on nie pomyślał o Tobie nawet przez chwile. Tak bardzo chcesz aby przyszedł choćby na moment, lecz on ma bezgranicznie wyjebane. :(
|
|
|
Dla kogoś znaczysz wszystko! // tymbark
|
|
|
I ta pieprzona nadzieja, że w końcu się uda.!
|
|
|
Słysze, ktoś krzyczy o to Alutka jak zwykle pyta się czy jest wódka. Ja mówię no nie ma, trzeba coś ogarnąć na krzywą brzozę bez niczego iść nie warto. Po drodze idziemy posadzić petunie, mówimy tak bo tego nikt nie rozumie. Jak spalimy te dwie faje trzeba znaleźć naszą zgraje. Ala wszystko organizuje, bo do tego dobrze pasuje. Ona jest zajebista w chuj z nią zawsze jest niezły gnój. My jesteśmy pojebane ale bardziej niż wszyscy kochane. Świetnie się dogadujemy i głupota do siebie pasujemy. Zawsze pocieszy, opierdoli równo bym sama nie wpadła w jakieś gówno. Przepraszam, że sobie trochę tu z tą wódą żartuje ale powaga do nas nie pasuje. My się śmiejemy od samego rana, Ala to moja przyjaciółka kochana.
|
|
|
Mały i Mała w jednym domku stali, cały czas się kochali. By Łukasz hahaha ;D
|
|
|
Jest kraina jedna, gdzie wszystko szybciej do przodu gna. Tam są zajebiści ludzie, nie można mówić o nudzie. Na Ranczo pójdziemy, może kogoś tam znajdziemy. Umówimy się na chlanie koło brzozy na polanie. Choćby wiało i padało zawsze coś się będzie działo. Gdy się wszyscy zobaczymy, dużo rzeczy wymyślimy. Kocham was za wasze gadanie, a szczególnie za nasze melanżowanie. Ta wioska u mnie ma najwyższe noty bo to właśnie są Sątopy.!
|
|
|
Każdego poranka gdy otwieram oczy, przypomina mi się ktoś bardzo uroczy. Choć inni mówią na niego idiota mnie zniewala jego głupota. A to wszystko przez cholerną miłość do niego...Że co ?! przecież nie dawno był tylko kolegą. Chce mu powiedzieć, że jest dla mnie kimś ważnym, lecz on nie potrafi być poważny. Zawsze żartuje, nawet nie wie jak mi życie rujnuje. Pewnego dnia się upije i wykrzyczę mu w twarz, że dla niego żyje.! Może powie, że mnie pojebało i dalej będzie twierdził, że nic się nie stało. Bo z reguły ma wyjebane i nie obchodzi go co jest grane. Mimo tego, że jest takim debilem dla niego zostawiam wszystko inne w tyle. Chce go tylko dla siebie mieć, ale on też musi tego chcieć.
|
|
|
Choć nie długo nasze drogi się rozejdą, nie pozwolę sobie o nim zapomnieć. Chce by moje życie było przepełnione nim. Będę pamiętać każde wypowiedziane jego słowo w moim kierunku i te dobre i te złe. Często pytam Boga, dlaczego on dopiero teraz stał się dla mnie tak ważny? Zawsze tak już pozostanie, bo dla niego moje serce bije i dla niego tutaj na ziemi żyje.
|
|
|
Każdy dzień spędzony w jego towarzystwie jest najpiękniejszym dniem mojego życia.
|
|
|
Dopiero gdy przestała do niego coś czuć, gdy całkowicie zaczął być jej obojętny zauważyła jak wiele ich dzieli, że są całkiem z innych światów, to nie mogło się udać,ona nie jest księżniczką jego bajki. Jej bajkę tworzy ktoś inny, ktoś kto jest całkowicie podobny do niej. Obydwoje nie są idealni, lecz idealnie do siebie pasują.
|
|
|
mówiła na niego słodziak bo podobno był przystojny
jeśli chodzi o melanż to nie był oporny
szlugi alkohol dobra ekipa
nic więcej nie potrzebował do życia.
a ona szczerze mówiąc nie daleko do ideału
klnęła piła lecz szlachetniejsza od kryształu
można powiedzieć spotkali się przypadkiem
niedaleko od rancza spojrzeli na siebie ukradkiem
on z kumplami to nic nowego
w rekach wódka w kieszeni skręty jak zawsze opowiadali coś głupiego
ona wkurwiona życiem na niego spojrzała
chociaż nawet zbytnio go nie znała
było milo.. dobra gadka na porządku dziennym
oboje żyli w światach niezbyt od siebie odmiennych
był w sumie sylwester sorry zapomniałam wspomnieć
spojrzeli na siebie.. jego serce chyba zbyt mocno nie drgnęło ale jej biło jakby miało zaraz złamać zebro..
najebał się daje słowo chyba nic nie pamięta
wspomnienie tamtego wieczoru to dla niej udręka
bo tak się złożyło widza się codziennie
widzę ich razem ej to jest bezcenne
niestety nie s razem
tak wiem mogłoby być inaczej. by Alutka
|
|
|
|