|
"Wieczorem schodzisz z drabiny obcasów. Obciągasz palce..."
|
|
|
"Rozpuszczam czas jak aspirynę. Żongluję błyskotliwymi chwilami, odblaskowymi, kocimi oczkami, wprowadzonej w życie fantazji"
|
|
|
"Faktyczny stan sumienia trudno podsumować. Przeciągnąć pod tym kreską? Zmyć mleczkiem?"
|
|
|
"Nie potrafię logicznie... Czuję się skomplikowana. Rozpakowuję się do folderu, ale to nadal trwa"
|
|
|
"Można to skojarzyć z tym, że litery się rozluźniły, osiągając subtelny balans"
|
|
|
"Romans uwięziony zapaśniczym uchwytem"
|
|
|
"Białka zachmurzonych oczu pocięły karmazynowe żyłki"
|
|
|
"W nocy jest pięknie. Śnieg spada powoli jak mężczyzna w sen po orgazmie"
|
|
|
"Załóżmy, że chwilowo znalazłam się w grupie witamin B12"
|
|
|
"Lato przed zupełną kompromitacją ratuje to, że nosisz wciąż letni zapach, a ślina smakuje mną"
|
|
|
"Składamy się w łóżku jak motylkowe noże"
|
|
|
|