 |
emolalka_sony.moblo.pl
Utopisz się kiedyś w tych łzach. Nie utopię... Nauczyłam się w nich pływać.
|
|
 |
|
-Utopisz się kiedyś w tych łzach. -Nie utopię... Nauczyłam się w nich pływać.
|
|
 |
|
"Boże, pozwól mi żyć marzeniami, kiedy umrę, wyslij mnie do raju kłamstw (...) do raju, gdzie kocha sie na zawsze lub wcale. Daj mi oszustów tak słodkich, że nigdy nie zrania mnie prawdziwą miłością i pozwól mi oszukiwać ich z całej duszy"
|
|
 |
|
Kim jesteś..? Architektem twoich snów. Projektantem uśmiechu. Wynalazcą szczęścia.
|
|
 |
|
Przeżywam wszystko w sobie, duszę najszczersze emocje, wmawiam otoczeniu, że wszystko jest ok, a tak naprawdę mam ochotę pieprznąć wszystko i iść inną drogą. Za dnia uśmiecham się do ludzi na ulicy, w nocy gdy jestem już sama ze swoim umysłem zanoszę się płaczem. czuję się taka bezbronna i zagubiona. i właśnie wtedy brakuje mi twoich ciepłych dłoni, które sprawiają, że czuje się bezpieczna, brakuje głosu zapewniającego, że wszystko będzie dobrze. Odchodząc zabrałeś mi to, czego tak bardzo potrzebuję. Nadzieję
|
|
 |
|
Już tylko marzenia. bo gdy człowiek zamyka się w sobie, gdy nikt nie pyta o jego sprawy, a on oducza się nimi dzielić - czuje się obrzydliwie samotny.niezrozumiany. i właśnie wtedy, mimo iż otacza go pełno ludzi, nie dostrzega nikogo, kto mógłby dać mu więcej, niż dotychczas dostał. o ironio. zaczyna wątpić, gubić się w ogromnym świecie. nie wiedząc gdzie szukać pomocy, zatracać się i spadać w dół...
|
|
 |
|
. Wiesz co jest gorsze od płakania w poduszkę? Pustka. Taka chwila kiedy po prostu siedzisz i wpatrujesz się w niebo, wiesz, że nie możesz nic zrobić i ogarnia cię to przerażające poczucie bezsilności, które zżera cię od środka. A Ty nie robisz nic. Po prostu się przyglądasz.
|
|
 |
|
Kiedy złamał jej serce, świat stracił kolory, a ona czuła się jak jakiś duch błąkający się po świecie. Zawsze cicha, zamyślona, unikała towarzystwa. Aż pewnego razu powiedziała sobie, że czas to zmienić. Wmówiła sobie, że jest szczęśliwą singielką, nikogo nie kocha i dobrze jej z tym. Bo od miłości, tylko się cierpi i głupieje. Mijały miesiące, a ona utwierdzała się w przekonaniu, że to co wmówiła sobie na początku, teraz stało się prawdą. I byłoby pięknie, gdyby nie odezwał się On. Wystarczyło, że napisał, a ona już zaczęła o nim myśleć przed snem, mimowolnie szukać w głowie tematów do rozmów, szukać jego twarzy w swoim otoczeniu... Teraz wmawia sobie, że to tylko przyzwyczajenie. Cholernie się boi, że wcale nie przestała go kochać. Oby udało się jej znowu zapomnieć i wcielić w życie to, co sobie wmawia codziennie wieczorem 'to tylko kolega'
|
|
 |
|
Silę się na obojętność, udaję, że mnie nie interesujesz, nie zadaję pytań, na które bardzo chcę znać odpowiedzi, unikam spotkań, chociaż Twoja twarz jest pierwszą, którą sobie przypominam każdego wieczora i poranka. Tęsknię. Ale nie powiem Ci o tym, bo łudzę się, że któregoś dnia to Ty zrobisz to pierwszy.
|
|
 |
|
Usiadłam i płakałam. I to nie jest wstęp do kolejnej książki. Ja płakałam po prostu, nie na cele autora. Uświadomiłam sobie, że jestem tak bezgranicznie głupia, że sam fakt mojego istnienia już jest zaskakujący. Gdy miałam szansę, to jej nie wykorzystałam. Teraz, gdy tak bardzo go potrzebuję jest już za późno. I bzdury mówią ci, którzy twierdzą, że na nic nigdy nie jest za późno, bo ja wiem, że tak właśnie jest. I nie wrócą tego żadne czcze słowa. Cholernie przykra sprawa. Usiadłam i płakałam. Może nie tyle nad sobą, ile z własnej bezsilności. Bo to chyba właśnie bezsilność niszczy resztki nadziei. Zostaje pustka, której już nie da się zapełnić. Już nie.
|
|
 |
|
'Nie pójdę do piachu, gdy ktoś mi powie: czas umierać brachu. Nie dam się uśpić śmierci słowom, pójdę do grobu z podniesioną głową.'
|
|
 |
|
I już nic nie będzie tak jak dawniej. Herbata nie będzie już taka słodka, czekolada tak czekoladowa, lody tak zimne, nawet słońce przygaśnie... Wiesz co się jedynie nie zmieni? Moje uczucie do Ciebie.
|
|
|
|