 |
|
Kup mi wino i pozwól mówić. Zasnę Ci gdzieś między kanapą , a nogą od stołu i będziesz mnie zbierać. Potem trochę pohisteryzuje, rozmaże makijaż i będe szczęsliwa..
|
|
 |
|
Doceniać po stracie to nie sztuka...wspomnieniami serca nie oszukasz..
|
|
 |
|
Są takie chwile, w których człowiek przytuliłby się nawet do jeża.
|
|
 |
|
„ Pozwólcie jej żyć marzeniami, każdy ma prawo zmarnować sobie życie. ”
|
|
 |
|
I wszyscy powtarzają: 'Takie jest życie' i nikt nie pamięta, że życie jest takie, jakie sami zbudujemy.
|
|
 |
|
Myślisz, że wspomnienie rozbite na tysiące kawałków przestaje być wspomnieniem? A może ma się wtedy zamiast jednego tysiąc wspomnień? Jeśli tak, to myślisz, że teraz każde z tego tysiąca będzie bolało z osobna?
|
|
 |
|
...najbardziej kochamy tych ludzi, te sprawy i te rzeczy, od których bieg życia każe nam odchodzić - nieraz na zawsze.
|
|
 |
|
Ważne jest abyś zachował zdolność przeżywania, aby istniały rzeczy, które mogą Cię zadziwić, wywołać wstrząs. Ważne jest, aby nie dotknęła Cię straszna choroba-obojętność.
|
|
 |
|
-Co mogę dla Ciebie zrobić? -Uważaj, bo poproszę o coś czego nie zdołasz mi dać -Nie wiesz ile dla mnie zrobiłeś, proś o co zechcesz. Obiecuję spełnić prośbę. -Obiecujesz, a nie wiesz co... -Powiedz, co mam zrobić? -Podaruj mi jeden dzień swojego życia.
|
|
 |
|
-Zdechłaś duchowo? -Zdechłam kompletnie. Jestem w stanie zaawansowanej chandry i kicham na cały świat.
|
|
 |
|
Do licha- rzekl Puchatek - czy tam naprawde nie ma nikogo? - Nikogo. Kubus Puchatek wysunal lebek z nory, zastanowil sie przez chwilke i pomyslal: "Tam musi byc ktos byc, jesli powiedzial, ze nia ma nikogo"
|
|
 |
|
"Odsunął się ode mnie na kilkanaście centymetrów, żeby móc mi się przyjrzeć. Nie miał zamiaru spojrzeć mi w oczy.. Bał się, bał się tej pieprzonej prawdy. Trzymałam go mocno za ramie, nie chciałam, żeby odszedł bez żadnego słowa.. Spojrzałam mu głęboko w oczy, wyczytałam z nich odpowiedź, ale pomimo to musiałam mu zadać pytanie.. Po mym policzku potoczyła się kolejna łza. Drżącym głosem zapytałam. ‘Kochasz mnie?’. W duchu się modliłam aby powiedział ‘nie’, przecież to mój przyjaciel. Puściłam go, spojrzałam na jego zapłakane oczy i usłyszałam ‘tak’.. Odszedł i już go tego wieczoru nie zobaczyłam.. Stałam wryta, czułam się jak w filmie.. Patrząc jak odchodzi, doszło do mnie, że przez wiele lat raniłam w niewiedzy swojego przyjaciela.. Poszłam przed siebie.. A w głowie milion myśli na minutę..
|
|
|
|