 |
|
- gdzie byłaś ? - na spacerze . - pachniesz papierosami i męskimi perfumami, dziecko ! - pachnę miłością mojego życia, mamo.
|
|
 |
|
W wieku 5 lat myślałam, że chłopcy są po to by opiekować się dziewczyną, chodzić z nią za rękę, przytulać ją i nie dać jej zrobić krzywdy !. Myliłam się .. cholernie się myliłam. Chłopcy potrafią tylko ranić . Są, za chwile ich nie ma a najlepsze jest to, że nie dają o sobie zapomnieć ...
|
|
 |
|
zdarzenie zakończone z powodu braku sensu
|
|
 |
|
Poza tą małą chwilą słabości teatralnie mnie to jebie.
|
|
 |
|
- Dlaczego jesteś smutna?. - Komórka milczy..
|
|
 |
|
szepnął mi ktoś w sekrecie : "Kochasz się mała w niewłaściwym facecie"
|
|
 |
|
`Ona widzi życia sens, w niepoprawnych zachowaniach. ^^
|
|
 |
|
- daj kawałek - czego? - siebie, Głuptasku.
|
|
 |
|
Piłując paznokcie uradkiem zerkała na swojego mężczyznę.Siędząc na kanapie grzebal coś w radiu mając nadzieję,że w końcu uda sie mu je naprawić-cholera!-krzyknął upuszczając już kolejną srubkę na podłoge-Spokonie kochanie-rzekła nie spuszczając wzroku z paznokci-Mówiłem,że to stary grat!Nie da sie go naprawić,trzeba kupić nowe-powiedział schylajac się po śrubkę wydając z siebie głośne-ałaaaaa!-Nie mogła wytrzymać i wybuchnęła śmiechem podchodząc do łapiącego się za głowę chgłopaka-Oj biedaaaku,nikt Ci nie poiwiedział,ze trzeba uwazać?-spytała całując go w czolo-A Tobie nikt nie powiedział,że trzeba wspierać swojego faceta,a nie ustawiac go po kątach karząc naprawiać jakieś stare radio!-Ależ kochanie..-zaczęła jednak on podniósł jej bluzkę do góry i pocałował okrągły brzuszek mówiąc-To będzie chłooopczyk.Nasz chłopczyk--Zupełnie zwariowałeś-rzekła uśmeichając sie do szczęśliwego faceta-A teraz napraw te radio zanim Maluszek się urodzi-powiedziała całując swojego mężczyzne.. || pozorna
|
|
 |
|
Tak mocno chciałam Twoich oczu, Twojej skóry. Tak bardzo chciałam Twoich dłoni. Tak mocno czułam to. Tak bardzo chciałam obok być, nie myśląc ile to kosztuje.
|
|
 |
|
Słońce i grad, po nocy dzień. Światło i mrok, ramię w ramię. Szampan i kac, po życiu sen.
|
|
 |
|
wschód słońca pada na twarz. wypełnia Twą duszę, którą ciągle masz.
|
|
|
|