 |
|
Nie mam ochoty więcej o sobie przypominać.
Ile można?
O Przyjaźń się ponoć nie upomina.
— o prawdziwą nie trzeba.
|
|
 |
|
Jego dłoń wędruje w górę od Twojego kolana. Lekki dreszcz przebiega po linii Twojego kręgosłupa i te opuszki palców, te pewne ruchy opatulające poczuciem bezpieczeństwa są piorunujące. Już rozumiesz cały ten schemat, tą wrażliwość wewnętrznej strony ud, delikatniejszą i mniej odporną na wszystko skórę. Samoistnie napinają się mięśnie Twoich ramion, a On czując to uśmiecha się w pocałunku. Da się? Nawet nie wiesz, czy to realne, możliwe, ale wiesz, wiesz, że na pewno się uśmiechnął i że gdyby miał otwarte oczy to miałby w nich iskry, które zapaliłby cały Twój świat. I dlatego boisz się spojrzeć. Bluzka mocniej przykleja Ci się do ciała, a gęsia skórka wstępuje na kark, kiedy Jego dłonie znajdują się na wysokości Twoich bioder. Wbijasz Mu paznokcie w szyje, zdezorientowany przegryza Ci delikatnie wargę. Mała strużka krwi, a Ty kochasz Go z każdą sekundą coraz mocniej.
|
|
 |
|
'Promień osuszy, wilgoć poleci w eter,
jak gorzej być nie może, na pewno będzie lepiej.'
|
|
 |
|
'I bądź tu mądry, synchronizuj dwa serca,
bo to co cię uskrzydla potrafi być jak morderca.'
|
|
 |
|
give me your attention, baby. /Bruno Mars
|
|
 |
|
możesz mi wierzyć, ja tu nie jestem dla fejmu, to fejm jest dla mnie. /Skejtowy
|
|
 |
|
trzeba uważać - każda decyzja może okazać się błędna. /Skejter
|
|
 |
|
lubię, kiedy DJ drapie wosk, wrzuca cuty - po prostu jarają mnie te tematy. /Skejtowy
|
|
 |
|
Pytasz mnie czy warto. Ja odpowiem Ci, że zawsze, bo jeśli cholernie Ci na czymś zależy, uprzesz się i zaprzesz samego siebie, stawisz czoło swoim słabościom i przeciwnościom losu, to możesz wszystko, a nawet więcej.
|
|
 |
|
miałam zły dzień.tydzień.miesiąc.rok.życie. Cholera jasna
|
|
 |
|
patrz mi w oczy i powiedz proszę 'nic jak ja i Ty”'. /Mam Na Imię Aleksander
|
|
|
|