 |
|
Miałam przyjaciela, ale on umarł. Tak właściwie to żyje dalej, ale jako przyjaciel umarł.
|
|
 |
|
Owszem, miałem przyjaciół, lecz raczej nie z rodzaju tych, u których można szukać wsparcia w razie nieszczęścia.
|
|
 |
|
On wygląda jak najszczęśliwsze chwile w moim życiu.
|
|
 |
|
Kiedy ktoś jest tak wyjątkowy, wiesz o tym prędzej, niż się spodziewasz. Poznajesz to instynktownie i masz pewność, że cokolwiek się stanie, już nigdy nie będzie nikogo takiego, jak on.
|
|
 |
|
Dopiero późną nocą, przy szczelnie zasłoniętych oknach, gryziemy z bólu ręce, umieramy z miłości.
|
|
 |
|
Miłość jest kombinacją podziwu, szacunku i namiętności. Jeśli żywe jest choć jedno z tych uczuć, to nie ma, o co robić szumu. Jeśli dwa, to może nie jest mistrzostwo świata, ale blisko. Natomiast, jeśli wszystkie trzy, to śmierć jest już niepotrzebna - trafiłaś do nieba za życia.
|
|
 |
|
Myślisz, że masz to już za sobą, kiedy uświadamiasz sobie, że to nadal sprawia ból.
|
|
 |
|
Przyjdź i przypomnij mi, że jeszcze żyję.
|
|
 |
|
Nieważne, jak jest źle. Pojawiasz się Ty i wszystko zmienia sens.
|
|
 |
|
Jeśli chcesz oglądać tęczę, musisz dzielnie znieść deszcz.
|
|
 |
|
"Ale chyba na każdym świecie da się jakoś żyć, prawda, proszę pani?"
|
|
 |
|
"Rumieńce lata pobladły. Liść złoty z wiatrem mknie. I klonom ręce opadły, i mnie.."
- Maria Pawlikowska Jasnorzewska
|
|
|
|