 |
|
niech będzie w końcu dobrze, ogarnijmy ten bałagan. proszę, bo bez Ciebie kurwa nie daje już rady. i nie pierdol o zapomnieniu, kiedy odchodząc zabierasz mi całą mnie.
|
|
 |
|
blisko Ciebie, rozumiesz?
|
|
 |
|
odpoczynek był jej potrzebny.. włączyła gadu i przejrzała wiadomości.. zaniedbała ostatnio znajomych i chciała to teraz nadrobić. był dostępny.. zdziwił ją opis, który miał na gadu: 'jesteś najlepszym darem, którego dał mi Bóg..' zastanawiała się co to może znaczyć. poczuła dziwny spokój w duszy, tak jakby wiedziała, że to o niej.. ale nie możliwe.. chciała napisać, ale zabrakło odwagi.. miała nadzieję, że się jeszcze spotkają..
|
|
 |
|
rozmawiali.. nagle jego usta przerwały wszystko. pieścił jej całe ciało. usiadła na jego kolana. w samochodzie panowała gorąca atmosfera, ich ciała płonęły. powoli w rytm muzyki ściągali z siebie ubrania. nie spieszyli się. odkrywali swoją nagość, nie czując przy tym żadnego skrępowania. dłońmi odkrywał każdy zakątek ciała. rozpalił ją do czerwoności. obojgu wystarczała chwila i gotowi byli na więcej. położył ją na siedzeniu. z głośników leciała muzyka.. czuła, że toną, toną w grzechu zakazanej miłości. całując jej usta, popatrzył się i uśmiechnął. powoli rozchylił uda i wchodził w nią delikatnie, obserwując jej reakcje. widział leciutki grymas na jej twarzy, ale także rozkosz. ich ciała płonęły żarem namiętności. na moment złączyli się w jedno, nie wychodząc ze środka położył się na nią, całując jej usta. jęczeli z rozkoszy. po miłosnych igraszkach zasnęli oboje wtuleni w swoje ramiona..
|
|
 |
|
co on kurwa w Tobie widzi, czego nie może zobaczyć we mnie? to że dajesz dupy każdemu, kogo spotkasz? czy to, że kompletnie nie masz szacunku do samej siebie?
|
|
 |
|
makijażem charakteru nie zmienisz, suko.
|
|
 |
|
zapamiętajcie sobie jedno laski: jesteście piękne i cudowne, ale księżniczką jestem ja!
|
|
 |
|
nienawidzę zasypiać ze świadomością, że jutro Cię nie zobaczę.
|
|
 |
|
już nawet nie wiem co znaczą te Twoje puste 'kocham' rzucone w moją stronę, kiedy codziennie rano zasypujesz mnie milionami pocałunków, pytając przy tym jak się spało. kiedy powiesz mi coś, czego nie powiedziałeś żadnej innej.. wtedy uwierzę.
|
|
 |
|
to już ponad rok, nie przyszło Ci do głowy, że pragnę czegoś więcej niż zwykłego 'kocham Cie', które nic nie znaczy, bezczelnie napisane na gadu? może i to okienko, z Twoim imieniem w prawym dolnym rogu i przyprawia mnie o przyjemne dreszcze i szybsze bicie serca, ale to nie to samo niż Twój dotyk, wiesz?
|
|
 |
|
może to czas zagoi rany. a może tylko ostudzi emocje i będzie kazał spojrzeć w drugą stronę. być może to bezsilność moich naiwnych oczekiwań, że to wszystko da się jeszcze odwrócić, cofnąć o parę tygodni, miesięcy, zmieniła moje nastawienie.
|
|
 |
|
musisz zrozumieć, że spotka Cię kara, poczekam aż zatęsknisz wtedy powiem Ci spierdalaj.
|
|
|
|