głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika xxmzxx

' ale .. '   nie skończyła  bo przerwał Jej już na początku zdania. ' nie ma zadnego ale. nie ma już nic. nie ma Nas. nie ma mnie. nie ma Ciebie '   powiedział  łapiąc się za głowę. usiadła na podłodze  opierając się o meble i zalewając łzami. spojrzał na Nią ostatni raz i wydukał z siebie: ' zawsze będziesz w mojej pamięci. będziesz tą jedyną istotą  która będzie zaprzątać mi myśli   kocham Cię '   a następnie wyszedł. ryczała jak dziecko. nie potrafiła się podnieść  biec za Nim. nie potrafiła już żyć.

yezoo dodano: 20 lipca 2011

' ale .. ' - nie skończyła, bo przerwał Jej już na początku zdania. ' nie ma zadnego ale. nie ma już nic. nie ma Nas. nie ma mnie. nie ma Ciebie ' - powiedział, łapiąc się za głowę. usiadła na podłodze, opierając się o meble i zalewając łzami. spojrzał na Nią ostatni raz i wydukał z siebie: ' zawsze będziesz w mojej pamięci. będziesz tą jedyną istotą, która będzie zaprzątać mi myśli , kocham Cię ' , a następnie wyszedł. ryczała jak dziecko. nie potrafiła się podnieść, biec za Nim. nie potrafiła już żyć.

Uwielbiała jego za duże bluzy   które zawsze dawał jej gdy spędzali wspólnie wieczór na dworze . Czula się taka cholernie ważna kiedy odprowadzał ją pod samą klatke i czekał pod nią dopóki nie zobaczył zapalonego światła w jej pokoju .Była dla niego na prawdę ważną osobą  zależało mu na niej jak na nikim innym. Był przy niej zawsze. Spotkania stawały się coraz częstrze  mimo tego iż jest jego przyjaciółką poczuł coś do niej  coś czego nie był w stanie wytłumaczyć.Nie wiedziała o niczym   od dziecka przyjaźnili się więc myślała że tak już będzie zawsze chociaż od dawna miała nadzieję   że kiedyś będzie łączyło ich coś więcej . Bała się mu to zaproponować bo ich przyjaźń znaczyła dla niej za wiele . Nigdy nie spróbowali . Umarli kochając się w sobie potajemnie.

yezoo dodano: 20 lipca 2011

Uwielbiała jego za duże bluzy , które zawsze dawał jej gdy spędzali wspólnie wieczór na dworze . Czula się taka cholernie ważna kiedy odprowadzał ją pod samą klatke i czekał pod nią dopóki nie zobaczył zapalonego światła w jej pokoju .Była dla niego na prawdę ważną osobą, zależało mu na niej jak na nikim innym. Był przy niej zawsze. Spotkania stawały się coraz częstrze, mimo tego iż jest jego przyjaciółką poczuł coś do niej, coś czego nie był w stanie wytłumaczyć.Nie wiedziała o niczym , od dziecka przyjaźnili się więc myślała że tak już będzie zawsze chociaż od dawna miała nadzieję , że kiedyś będzie łączyło ich coś więcej . Bała się mu to zaproponować bo ich przyjaźń znaczyła dla niej za wiele . Nigdy nie spróbowali . Umarli kochając się w sobie potajemnie.

stanęła przed nim  oddychając coraz płytszej. w końcu zatrzymała oddech i zagryzając wargę  delikatnie zsunęła ramiączko bluzki. bezszelestnie  przesuwając swój palec po ramieniu  patrzyła mu prosto w oczy. nie reagował. stał jak oniemiały  nie wiedząc co powinien zrobić. podniosła ramiączko  na swoje miejsce i zacisnęła zęby. zamknęła oczy  powstrzymując płacz.   kochasz ją!   wykrzyczała.   nie odpowiadał.   nie pozostaje mi nic innego  jak Ci pogratulować. bawisz się mną  kochając inną. wynoś się natychmiast. wynoś się!   rzuciła kieliszkiem czerwonego wina  który miała tuż pod ręką o ścianę  obok której stał jak osłupiały nie wiedząc  co się dzieje. wino zostawiło czerwoną plamę na białej farbie. oboje milczeli. słychać było jedynie ciche uderzenia kropel taniego wina  skapujących na marmurową podłogę. patrzyła mu prosto w przeszklone kłamstwami źrenice  a łzy napływały do jej oczu z niesamowitą częstotliwością.   kocham ją.   wyszeptał  odchodząc.

yezoo dodano: 20 lipca 2011

stanęła przed nim, oddychając coraz płytszej. w końcu zatrzymała oddech i zagryzając wargę, delikatnie zsunęła ramiączko bluzki. bezszelestnie, przesuwając swój palec po ramieniu, patrzyła mu prosto w oczy. nie reagował. stał jak oniemiały, nie wiedząc co powinien zrobić. podniosła ramiączko, na swoje miejsce i zacisnęła zęby. zamknęła oczy, powstrzymując płacz. - kochasz ją! - wykrzyczała. - nie odpowiadał. - nie pozostaje mi nic innego, jak Ci pogratulować. bawisz się mną, kochając inną. wynoś się natychmiast. wynoś się! - rzuciła kieliszkiem czerwonego wina, który miała tuż pod ręką o ścianę, obok której stał jak osłupiały nie wiedząc, co się dzieje. wino zostawiło czerwoną plamę na białej farbie. oboje milczeli. słychać było jedynie ciche uderzenia kropel taniego wina, skapujących na marmurową podłogę. patrzyła mu prosto w przeszklone kłamstwami źrenice, a łzy napływały do jej oczu z niesamowitą częstotliwością. - kocham ją. - wyszeptał, odchodząc.

Faktycznie   miłość jest jak narkotyk. Zakochujesz się  bierzesz ten nowy idealny świat obiema rękami. Chcesz więcej i więcej. Dopiero po czasie przychodzi delikatne otrzeźwienie   on Cię nie kocha. Nic tego nie zmieni. Musisz z tym skończyć  bo to tylko cierpienie i przeraźliwy ból. I tu właśnie jest problem   jak zrezygnować z czegoś co przynosiło radość  szczęście i było niemalże żywcem wyjęte z marzeń? Jak zrezygnować z Pana Idealnego z pozytywną myślą   że na pewno znajdzie się inny ?

yezoo dodano: 20 lipca 2011

Faktycznie - miłość jest jak narkotyk. Zakochujesz się, bierzesz ten nowy idealny świat obiema rękami. Chcesz więcej i więcej. Dopiero po czasie przychodzi delikatne otrzeźwienie - on Cię nie kocha. Nic tego nie zmieni. Musisz z tym skończyć, bo to tylko cierpienie i przeraźliwy ból. I tu właśnie jest problem - jak zrezygnować z czegoś co przynosiło radość, szczęście i było niemalże żywcem wyjęte z marzeń? Jak zrezygnować z Pana Idealnego z pozytywną myślą, "że na pewno znajdzie się inny"?

to słodkie   gdy będąc u fryzjera słyszę jak mamy przestrzegają swoje dzieci. jak fryzjerki wzajemnie napawają się codziennymi przeżyciami. jak informują swoje pociechy  że chłopców nie można całować   a mamę  owszem. tak spokojnie oznajmiają dzieciom  co można  a co nie. gdybyś kilka lat temu  wskazała na Niego palcem i powiedziałam ' zapomnij o Nim '   pewnie teraz byłoby mi łatwiej  mamo.   yezoo

yezoo dodano: 20 lipca 2011

to słodkie , gdy będąc u fryzjera słyszę jak mamy przestrzegają swoje dzieci. jak fryzjerki wzajemnie napawają się codziennymi przeżyciami. jak informują swoje pociechy, że chłopców nie można całować - a mamę, owszem. tak spokojnie oznajmiają dzieciom, co można, a co nie. gdybyś kilka lat temu, wskazała na Niego palcem i powiedziałam ' zapomnij o Nim ' , pewnie teraz byłoby mi łatwiej, mamo. / yezoo

' tchórzysz ' powiedział dmuchając mi dymem nikotynowym w twarz. ' nie  tylko po prostu .. '   ' tchórzysz ! ' powtórzył głośniej przerywając mi. przełknęłam ślinę gubiąc się w Jego oczach. ' wyjdź ' szepnęłam . rzucił peta przez okno popychając mnie na ścinę. ' słucham? ' zapytał cwaniackim głosem. parsknął mi śmiechem w twarz   a trzaskając drzwiami powiedział tylko ' wiedziałem  że mnie nie kochasz ' . tak bardzo się mylił  tak cholernie mocno chciałam mu te słowa wykrzyczeć w twarz  ale nie mogłam   są zbyt mocne  zbyt mocno wracają one nieodwzajemnione.    yezoo

yezoo dodano: 19 lipca 2011

' tchórzysz ' powiedział dmuchając mi dymem nikotynowym w twarz. ' nie, tylko po prostu .. ' , ' tchórzysz ! ' powtórzył głośniej przerywając mi. przełknęłam ślinę gubiąc się w Jego oczach. ' wyjdź ' szepnęłam . rzucił peta przez okno popychając mnie na ścinę. ' słucham? ' zapytał cwaniackim głosem. parsknął mi śmiechem w twarz , a trzaskając drzwiami powiedział tylko ' wiedziałem, że mnie nie kochasz ' . tak bardzo się mylił, tak cholernie mocno chciałam mu te słowa wykrzyczeć w twarz, ale nie mogłam - są zbyt mocne, zbyt mocno wracają one nieodwzajemnione. / yezoo

uwielbiam mamę  która o 23 biega po całym domu wciskając nam   że jest burza  rozłączając wszystkie możliwe kable od prądu  wpadając mi do pokoju i zamykając okno  krzycząc do taty ' puść ten metalowy widelec ! '   a do brata  że ma się odsunąć od ściany   by chwilę później wejść i oznajmić ' a nie  zdawało mi się  dobranoc ' .  yezoo

yezoo dodano: 19 lipca 2011

uwielbiam mamę, która o 23 biega po całym domu wciskając nam , że jest burza, rozłączając wszystkie możliwe kable od prądu, wpadając mi do pokoju i zamykając okno, krzycząc do taty ' puść ten metalowy widelec ! ' , a do brata, że ma się odsunąć od ściany - by chwilę później wejść i oznajmić ' a nie, zdawało mi się, dobranoc ' ./ yezoo

usuwam gadu  lub po prostu zmieniam numer. na naszej klasie też nie znajdziesz mnie w kontaktach  tym samym na fb . wyjeżdżam  jak najdalej stąd. chcę zapomnieć. serce też się przyzwyczai  też zapomni   kiedyś musi.   yezoo

yezoo dodano: 19 lipca 2011

usuwam gadu, lub po prostu zmieniam numer. na naszej klasie też nie znajdziesz mnie w kontaktach, tym samym na fb . wyjeżdżam, jak najdalej stąd. chcę zapomnieć. serce też się przyzwyczai, też zapomni - kiedyś musi. / yezoo

  co zrobiłeś  że mój tata pozwolił mi z Tobą wyjechać ?   podpisałem z nim umowę .   umowę ? jaką ?   że jeśli cie w jakikolwiek sposób skrzywdzę  zgadzam się  aby mnie zabił.

yezoo dodano: 19 lipca 2011

- co zrobiłeś, że mój tata pozwolił mi z Tobą wyjechać ? - podpisałem z nim umowę . - umowę ? jaką ? - że jeśli cie w jakikolwiek sposób skrzywdzę, zgadzam się, aby mnie zabił.

kocham gryźć patyczek po lizaku ! ♥

yezoo dodano: 19 lipca 2011

kocham gryźć patyczek po lizaku ! ♥

najprościej jest winić kogoś za swoje błędy.   yezoo

yezoo dodano: 19 lipca 2011

najprościej jest winić kogoś za swoje błędy. / yezoo

Stała zapłakana na środku pokoju. 'Wyjdź.' Powiedziała cicho. 'Co? Do mnie mówisz? Jak w ogóle śmiesz?!' Wrzeszczał na nią i wymierzył kolejny policzek. Załkała głośno  ale wciąż starała się utrzymać na nogach  by nie dać mu tej satysfakcji. 'Wynoś się.' Warknęła  a wtedy on  łapiąc ją za ramiona  przycisnął z całej siły do ściany. 'Miałaś wszystko czego chciałaś. Byłem na każde Twoje zawołanie  szmato. Ilu jeszcze Cię zerżnęło? No przyznaj się.' Wściekle szeptał jej we włosy  aż nagle usłyszeli krótkie i proste 'Nie waż się jej tknąć.' Oprawca odwrócił się w stronę drzwi i jakby się wystraszył. 'Ja...To nic. Nawet jej nie uderzyłem.' Jąkał się  ale po chwili jego głos ucichł. Leżał zalany krwią. Jej brat szybko ją przytulił  uważając na jej poranione ciało. Dopiero przy nim upadła na kolana. Odgarnął jej włosy z twarzy. 'Cichutko...Jestem obok i nikt nie ma prawa Cię skrzywdzić.' Przytulił ją i kołysał  aż płacz ustał. 'Zabiję skurwiela.' Obiecał i zacisnął bolące pięści.  just love.

yezoo dodano: 18 lipca 2011

Stała zapłakana na środku pokoju. 'Wyjdź.' Powiedziała cicho. 'Co? Do mnie mówisz? Jak w ogóle śmiesz?!' Wrzeszczał na nią i wymierzył kolejny policzek. Załkała głośno, ale wciąż starała się utrzymać na nogach, by nie dać mu tej satysfakcji. 'Wynoś się.' Warknęła, a wtedy on, łapiąc ją za ramiona, przycisnął z całej siły do ściany. 'Miałaś wszystko czego chciałaś. Byłem na każde Twoje zawołanie, szmato. Ilu jeszcze Cię zerżnęło? No przyznaj się.' Wściekle szeptał jej we włosy, aż nagle usłyszeli krótkie i proste 'Nie waż się jej tknąć.' Oprawca odwrócił się w stronę drzwi i jakby się wystraszył. 'Ja...To nic. Nawet jej nie uderzyłem.' Jąkał się, ale po chwili jego głos ucichł. Leżał zalany krwią. Jej brat szybko ją przytulił, uważając na jej poranione ciało. Dopiero przy nim upadła na kolana. Odgarnął jej włosy z twarzy. 'Cichutko...Jestem obok i nikt nie ma prawa Cię skrzywdzić.' Przytulił ją i kołysał, aż płacz ustał. 'Zabiję skurwiela.' Obiecał i zacisnął bolące pięści. /just_love.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć