 |
|
Chcesz się wyżyć, widzę to zwykły prymitywizm, choć nie mówię wprost, idę wciąż i Ty mnie nie skrzywisz.
|
|
 |
|
Nic się nie zmienia, choć idę w stronę zmiany wciąż zamiast iść do przodu ciągle goję rany.
|
|
 |
|
Spójrz na mnie, chociaż jeszcze raz, proszę. Choć przez sekundę zainteresuj się moim losem.
|
|
 |
|
Dajmy sobie spokój ze sobą bo nie mamy z tej miłości więcej niż złość , łzy i ból.
|
|
 |
|
musisz mi pomóc, bo jestem zmęczony jak bóg, który harował przez tydzień i nie stworzył świata.
|
|
 |
|
chciałbym zamykać Twoje oczy swoimi ustami i usypiać Cię swoim oddechem. i uciec z Tobą gdzieś, i żyć.
|
|
 |
|
[2] Kiedy dotarłam do niżej zamieszczonego wpisu jestem pełna podziwu tej strony, która stała się pamiętnikiem dla mnie i pewnie dla wielu osób. Nigdy nie zależało mi na sporej ilości obserwatorów ani wizyt ale cieszy mi się twarz na widok 311 osób, które poświęciły czas na czytanie tego co tutaj pisałam. Nie wiem czy ktoś jeszcze tutaj czasem siedzi ale każdy pamiętnik ma swój początek i koniec i właśnie dzisiaj zostaje zapisana "ostatnia" kartka. Nigdy już tutaj nie wrócę ale będę pamiętać jak bardzo ta strona mi pomogła bo czasem tylko ona mogła mnie wysłuchać i tylko tu mogłam przeklinać, wyzywać i pisać wszystko co leżało mi na sercu nie zastanawiając się nad tym. Jestem szczęśliwa wiedząc, że podobały się moje wpisy bo do teraz spotykam je na innych stronach lub profilach oraz z tego, że kilku z Was pisało o mnie o prośby, rady. Dziękuje.
|
|
 |
|
[1]Przez dłuższy okres czasu nie wchodziłam tutaj a może inaczej, po prostu zapomniałam o tej stronie. Dziś przeglądając tumbrl pewnej dziewczyny napotkałam swoje wpisy. Trudno mi opisać jak się poczułam czytając coś co pisałam pod wpływem chwili i emocji i chyba to zmusiło mnie do zalogowania się na tej stronie. Kliknęłam na ostatnią stronę i czytałam wszystkie wpisy po kolei, przy niektórych śmiałam się do łez bo były naprawdę zabawne i nie chodzi mi o ich treść ale o siebie kiedy to pisałam. Następne, następne i następne nie były dla mnie już takie śmieszne a wywarły u mnie łzy w oczach. Później, było tylko coraz gorzej bo na nowo przeżywałam to wszystko - znów miałam ochotę rozwalić wszystko dookoła, upić się do nieprzytomności czy wypalić paczkę fajek w kilkanaście minut. Nieprzypadkowo czytałam niektóre wpisy po kilka razy i uśmiechałam się na myśl, że wtedy byłam naprawdę szczęśliwa.
|
|
 |
|
nie milcz do mnie za bardzo, bo gryze policzki od środka
|
|
 |
|
już nie mam do tego miłości. serce mi się skończyło.
|
|
 |
|
bo nie ma nic w tym zniszczonym świecie, co będę kiedykolwiek tak bardzo kochał.
|
|
|
|