 |
|
i wtedy mimowolnie się uśmiecham.
|
|
 |
|
Twoje serca do życia wystarczy.
|
|
 |
|
dwa dni temu miałam urodziny. dostałam wiele życzeń. miło, że tak o mnie pamiętają (nie wnikając w to, ile w tym szczerości). ale wiesz, co jest najgorsze? że nie dostałam życzeń od Niego... mimo, iż tak zapewniał, że będzie pamiętał... każdą wiadomość czytałam tak, jakby miała być właśnie od Niego, a za każdym razem nadawca był inny. wystarczyło by głupie: sto lat czy też wszystkiego najlepszego. ale była tylko cisza. milczenie, które przenikało do mojego serca i tworzyło iskierkę bólu. i wiesz? On był moim jedynym marzeniem urodzinowym. taki prezent chciałam dostać.
|
|
 |
|
Zabijanie dla pokoju , to jak pieprzenie się dla cnoty
|
|
 |
|
Był samotny jak palec w tyłku.`
|
|
 |
|
- Nigdy nie będę dziwką ! - zaśmiała się dźwięcznie. Gdy podchodzę do latarni - one gasną . - Twój blask przyćmiewa wszystko - powiedział z nutą ironii '
|
|
 |
|
- Nie rozmyślasz czasami o tym, o ile prostsze byłoby twoje życie, gdybyś się we mnie nie zakochała? - Może i prostsze, lecz co by to było za życie? - Dla mnie żadne - powiedział cicho
|
|
 |
|
- Jesteś zakochany? - Zakochany to ja byłem tydzień po tym, jak ją zobaczyłem. Teraz... teraz uzależnienie od papierosów, alkoholu i narkotyków na raz jest mało porównywalne z tym, co czuję. Teraz szaleję, kiedy nie widzę jej pół dnia, nie mogę jeść, kiedy ona nie ma apetytu i nie mogę spać, kiedy jest w nocy poza domem. Ożeszkurdę, czy Ty też odnosisz wrażenie, że ją kocham? - Co mógłbyś zrobić dla kobiety z miłości? - Zapytaj ją o najgłupszą, najtrudniejszą do zdobycia i najbardziej nierealną rzecz, jaką kiedykolwiek sobie wymarzyła, powiedz mi jaka to rzecz, a ja na drugi dzień położę jej ją na biurku.
|
|
 |
|
Nienawidzę Cię za to, że gdy się uśmiechasz miękną mi kolana. Nienawidzę za to, że na dźwięk Twego głosu drżą mi ręce. Nienawidzę za to, że nadal łamiesz mi serce.
|
|
 |
|
wyczekuje jutra i pisze do Ciebie kiczowate listy miłosne.
|
|
 |
|
kapie sie.
mam wszystko gdzieś. -,-
|
|
|
|