 |
|
jestem nadal w stanie 'zakochania' z niczym innym niż wspomnieniami z tobą. \ ms.inlove
|
|
 |
|
Nie idź tak szybko, bo nie nadążam. Teraz nie idź tak wolno, bo Cię nie widzę. Po prostu idź obok mnie i bądź moim prawdziwym przyjacielem.
|
|
 |
|
kocham Cie ale wypierdalaj .
|
|
 |
|
niby wielkie przyjaciółki, a jak przyjdzie co do czego to ci dupe obrabiają.
|
|
 |
|
uwiedź, rozkochaj, porzuć - może teraz to będzie mój plan działania?
|
|
 |
|
dlaczego gdy w końcu zaczęło mi na nim zależeć, z dnia na dzień zaczęliśmy oddalać się od siebie coraz bardziej? nie chcę tego.
|
|
 |
|
cześć aniele bardzo bolało jak spadłaś z nieba? bo patrząc na twój ryj musiałaś nieźle przypierdolić w ziemię.
|
|
 |
|
Fajnie mieć przy sobie osobę, która Cię zawsze wysłucha, zawsze pomoże. Osobę, która codziennie bez żadnego 'ale' napisze głupie 'co tam'. Fajnie znaczyć dla kogoś tak wiele. /ssssspierdalaj
|
|
 |
|
Przepraszam bardzo, mam pytanie, mianowicie... Jak długo można kogoś kochać? Czy w ogóle można odpowiedzieć na to pytanie? Przecież każdy jest inny... Ktoś powie miesiąc, inny rok, a ktoś jeszcze inny, że całe życie. Jak to jest, że osoba, którą kochasz robi Ci coś teoretycznie niewybaczalnego, a Ty zamiast odejść z uniesioną głową i pokazać co stracił płaczesz po kątach, a wieczory spędzasz na komediach romantycznych w obecności chusteczek higienicznych? Dlaczego innym potrafimy doradzić jak najlepiej, a sami cierpimy z podobnego powodu nie umiejąc sobie pomóc? A może od tego są inni? No właśnie, może przyjaciele? Może to do nich należy ten obowiązek? Pomagania, wspierania, nieraz i krzyczenia? Może tak... Może to dzięki nim istniejemy i staramy się funkcjonować. / kajmell
|
|
 |
|
Jak bardzo niewyobrażalne jest jak jeden zwykły szary człowiek może być twórcą historii, których nie stworzy najlepszy pisarz. Osoba teoretycznie zwykła, jak każdy a dla kogoś jest całym światem. Dlaczego tylko przez krótką chwilę możemy mieć ten cały świat w ramionach? A potem to znika? Dlaczego? By dążyć do tego, szukać? A przecież czasami tak się nie da, czasami cały nasz świat znika z granicy wzroku, bezpowrotnie. Nie możemy go ratować, odbudować ani zatrzymać. No i dlaczego tak jest? Pytam się, dlaczego?! Przez chwilę mamy być szczęśliwi by za chwilę to zniknęło? Mamy się zahartować' na nieszczęście? Cieszyć się tym co mamy, nie tym co chcielibyśmy mieć, bo często to co chcemy jest nieosiągalne... ? A może w ogóle nie powinniśmy okazywać, że jesteśmy szczęśliwi by nie stracić tego co mamy na daną chwilę, co daje nam to szczęście? / kajmell
|
|
 |
|
wiesz że kiedyś byłeś dla mnie wszystkim ? tak skarbie kiedyś . ♥ | choohe .
|
|
|
|