 |
|
Jego dłoń wędruje w górę od Twojego kolana. Lekki dreszcz przebiega po linii Twojego kręgosłupa i te opuszki palców, te pewne ruchy opatulające poczuciem bezpieczeństwa są piorunujące. Już rozumiesz cały ten schemat, tą wrażliwość wewnętrznej strony ud, delikatniejszą i mniej odporną na wszystko skórę. Samoistnie napinają się mięśnie Twoich ramion, a On czując to uśmiecha się w pocałunku. Da się? Nawet nie wiesz, czy to realne, możliwe, ale wiesz, wiesz, że na pewno się uśmiechnął i że gdyby miał otwarte oczy to miałby w nich iskry, które zapaliłby cały Twój świat. I dlatego boisz się spojrzeć. Bluzka mocniej przykleja Ci się do ciała, a gęsia skórka wstępuje na kark, kiedy Jego dłonie znajdują się na wysokości Twoich bioder. Wbijasz Mu paznokcie w szyje, zdezorientowany przegryza Ci delikatnie wargę. Mała strużka krwi, a Ty kochasz Go z każdą sekundą coraz mocniej.
|
|
 |
|
Mówią,że zwariowałam,że zwariowałam na prawdę,pozwalając Ci wrócić.I twierdzą,że znów mnie zniszczysz,że zranisz,odejdziesz i dziwią się,że nie zaprzeczam,tak będzie,podkreślam tak będzie. Patrzą na mnie,głęboko w moje oczy,przeglądają się w źrenicach,potrząsają mną i próbują dotrzeć do mnie krzykiem,ale po co to wszystko?Niczego w sobie nie mam,nie posiadam wyrzutów sumienia i skruchy,wszystko straciłam już dawno,musiałam żyć,musiałam jakoś przeżyć te cholerne długie dni bez niego.Byłam sama,było im to na rękę.Gdzie Oni byli,gdzie byli wszyscy kiedy to ja krzyczałam najgłośniej,kiedy to ja zamknięta w pokoju walczyłam sama ze sobą,gdzie byli wszyscy gdy trzeba było mi pomóc,bym nie zatraciła się całkiem,ktoś wyciągnął rękę?Ktoś szepnął dobre słowo,ktoś podniósł mnie gdy leżąc na podłodze sięgałam po prochy,a na usta wciąż cisnęło się jego imię?Są dzisiaj kiedy nic nie mam do stracenia.Wiem,że odejdzie,ale zanim,musi najpierw przy mnie być.To jest dla mnie najważniejsze.
|
|
 |
|
i chyba właśnie zdaje sobie sprawę z tego ze nie pasujemy do siebie i chyba nigdy nie byliśmy sobie pisani a to wszytsko splot przypadkowych zdarzen. tylko że mnie do niego coś cholernie ciagnie, coś co nie daje mi zapomnieć, a wręcz każe walczyć o niego, o nas. ale równocześnie wiem że przecież to nic nie da, że nie będzie już nas, a jednak brnę dalej we własną naiwność że jeszcze wróci coś co kiedyś bylo. [ kocham_skurwiela ]
|
|
 |
|
za Ciebie kochanie, jesteś na pierwszym miejscu. za co ? dobrze wiesz .. za nadanie życiu sensu. / Paluch
|
|
 |
|
W sumie to mam kurwa dość tego, że chcę być idealna dla osób, które nie zasługują na mnie nawet w momentach kiedy jestem najgorsza./esperer
|
|
 |
|
Po raz kolejny rozładowała mi się bateria, tracę siłę. Wiesz to tak jakbym spadała z dziesiątego piętra, a z każdym minionym piętrem zbliżała się do spotkania z betonem. Wracam na dno. Znowu czuję się bezużyteczna. Tracę wiarę w samą siebie i gubię się między dniem dzisiejszym, a jutrzejszym. Nie malują już na moich ustach uśmiechu promyki słońca, które każdego poranka wdzierają się do mojego pokoju i sygnalizują nowy dzień. Nie uspokajają mnie wieczorne spacery z towarzyszącą mi tylko i wyłącznie muzyką. Nie pomagają najbliżsi. Czekam na nową dawkę energii, siły, wiary. Znowu wymawiam poszczególne słowa modlitwy i czekam na coś, co może się nie wydarzyć. Zasypiam z braku wszystkiego. Zasypiam z nadzieją na lepsze jutro, z możliwością przeprowadzki do Nieba. // kinia-96
|
|
 |
|
te wszystkie myśli, uczucia, których nie masz gdzie pomieścić.
|
|
 |
|
Powiedz mi, gdzie jest ktoś kto naprawdę chciałby tak żyć, być ze mną na zawsze.
|
|
 |
|
Może mam własny świat, w którym panuje chaos .. i kilka wad, przez które coś się zjebało.--- TMK aka Piekielny
|
|
 |
|
Mam paranoje w głowie, tak jakbym był w jednej z zamkniętych wind, bez drzwi i spadał w dół inie mógł zrobić nic i czekał tylko na huk.--- Jopel ft. Miuosh
|
|
 |
|
Bo mieć serce dla ludzi to bezsens.. Choć bezkres wiary w jednostki pozwala wierzyć jeszcze.
|
|
 |
|
do szczęścia nie jest potrzebny mi tlen, bo nie chcę żyć. / erirom
|
|
|
|