 |
|
I znów jej zapach chciałbym mieć na dłoniach
|
|
 |
|
Ty, po co dzwonisz, skoro nie chcesz ze mną gadać
Dobrze wiemy, że się nam nie poukłada mała
|
|
 |
|
I znów się zastanawiam jak jej teraz idzie w życiu
|
|
 |
|
Dobre jest tylko to, co jest dosłowne,
tylko nie mów, że mnie kochasz, to ryzykowne.
|
|
 |
|
wiem, co czujesz dziś i wiem o czym marzysz.
|
|
 |
|
Ty nie mów, że kochasz do miłości długa droga.
|
|
 |
|
Ty nie mów, że mnie kochasz, to nie ma sensu,
miłość ma gnać w przód, a my stoimy w miejscu.
|
|
 |
|
Dzisiaj znów słuchałem jej poczty głosowej
|
|
 |
|
Jak coś tracisz, to wiesz, że to tracisz bezpowrotnie,
a jak wróci to wkurwia i to chyba nie za dobrze już.
|
|
 |
|
Znów rodzi się ta cholerna potrzeba bycia z kimś.
|
|
 |
|
i nagle w Naszym życiu pojawia się ta cholernie ważna osoba. ten ktoś dla kogo nawet w najbardziej pochmurne popołudnie potrafimy odnaleźć promień słońca. ktoś, z kim zaczynamy dzielić się kołdrą, i kto sprawia, że poranki stają się piękniejsze. ktoś dla kogo dzielimy jabłko na pół i robimy drugą filiżankę kawy. osoba, która sprawia, że wieczory nie są już samotne, a spacery ze słuchawkami wydają się być niczym w porównaniu do wędrówki we dwoje ze splecionymi rękoma. ktoś dzięki komu Nasze życie nabiera sensu, i dla kogo chcemy żyć.
|
|
 |
|
Któregoś dnia poznasz innego człowieka i pójdziesz za nim, a wtedy palić się będziesz ze wstydu na myśl o tym, jak głupio ze mną marnowałaś swój czas.
|
|
|
|