 |
|
widzisz, sprawiłeś , że leżę na łóżku i boję się zasnąć. boję się snów, myśli – wszystkiego.
|
|
 |
|
Jebać uczucia, wszyscy bądźmy skurwielami.
|
|
 |
|
W chwili, gdy nasze ciała zetknęły się ze sobą, szybko sobie uświadomiłam, że to nie jest zwykły platoniczny uścisk. To było coś jeszcze. A ja stałam po jednej stronie linii, której przekroczenie nieuchronnie wpędziłoby mnie w kłopoty. Ale zamiast uczynić krok w tył i zająć bezpieczną pozycję, zrobiłam krok w przód, wkraczając w strefę niebezpieczeństwa. Zdawało mi się, że nic nie jestem w stanie na to poradzić. On był inteligentny, przystojny i z jakiegoś sobie tylko znanego powodu zapragnął mnie. Odmowa nie przyszła mi po prostu do głowy. Zbyt bardzo go pragnęłam.
|
|
 |
|
`pokochałam tego gościa. Jego delikatność w stosunku do mnie, wieczną pewność siebie, beztroskę z jaką opowiadał o naszej wspólnej przyszłości, czułość, najpiękniejszy uśmiech, niezastąpione, zawsze tak perfekcyjne szczere spojrzenie, oddech z delikatną wonią mentolowych fajek. wiem no, narozrabiałam. ♥
|
|
 |
|
˙Zajebałeś kawałek nieba, a że nie miałeś gdzie schować to wsadziłeś do oczu, tak?
|
|
 |
|
"prawdziwa miłość" dwa słowa których do końca nie rozumiałam. Gdzie jest jej miejsce na świecie? i jak ją znaleźć? i słowo "przeznaczenie" to jeszcze mniej zrozumiałe.. czy możemy je zmienić? czy podążamy za nią na ślepo .. Kiedy byłam dzieckiem moja matka zginęła w wypadku samochodowym, ojciec i ja zosaliśmy sami. Nigdy o niej nie mówił, smutek nosił w sercu, wieczorami wskazywał niebo i mówił.. tam jest twój księżyc, czyż nie jest piękny? z tamtą przychodzą twoje sny. Kiedy dorosłam słowa " prawdziwa miłość" i "przeznaczenie" stały się tak ulotne jak moje sny .. do chwili gdy pojawiły się w moim bezpiecznym życiu dla mnie wszystko zaczęło się tutaj .. || magical_fate
|
|
 |
|
- Witamy w miejscu, gdzie telefony nigdy nie dzwonią.
- Co to za miejsce?
- Samotność, kochanie.
|
|
 |
|
Chcę, żeby tu był. Chcę, żeby mówił do mnie, nieważne co, po prostu, żeby mówił, uwielbiam go słyszeć. Uwielbiam w nim jego komputerową manię i to, jak próbuje mi cokolwiek wytłumaczyć, zanosząc się przy tym śmiechem. Chcę go, z każdą wadą, z każdą chorobą, ze wszystkim. Chcę go takiego, jakim jest. Chcę patrzeć na jego zmrużone oczy, za każdym razem, kiedy się uśmiecha. Chcę trzymać go za rękę i szeptać na ucho, że go kocham, bez świadomości, że kogoś ma, że zaraz do niej pójdzie. Chcę, żeby znowu, jak kiedyś, mówił mi, że uwielbia, gdy się uśmiecham. Chcę, żeby był mój.
|
|
 |
|
Kiedy wbija na gadu? Kiedy czegoś potrzebuje, lub gdy mam mu w czymś pomóc. No bo co by to było, gdyby wszedł sam z siebie, żeby dowiedzieć się co u mnie.
|
|
 |
|
Myślisz czasem o tym, jak to się skończyło? W jak banalny sposób daliśmy się pokonać wszystkim tym, którzy zazdroszcząc nam tego co mieliśmy dążyli do naszego samozniszczenia. Uwierzysz, że dali radę zrobić to tak, że dziś nie winimy o to ich, ale siebie? Byli w tym perfekcyjni, prawda? Byli w tym tak samo dobrzy, jak my w wypowiadaniu tych tak raniących słów, które w tamtym czasie były jak nałóg. Wyrzucaliśmy je z siebie z niesamowitą prędkością, nie myśląc o tym, że właśnie przez to możemy zrujnować swoje szczęście. Żadne z nas nie pomyślało o tym, że to co zbudowaliśmy da się zniszczyć. Wydawało się, że to niezniszczalne, nieśmiertelne. A jednak się dało. Żałujesz? Ja już nie.
|
|
 |
|
nie ogarniam siebie, dzieje się ostatnio coś nie teges ze mną, nigdy prze nigdy nie płakałam na filmach, teraz to robię co film. zawsze podobały mi się bluzy, dresy i adidasy, teraz mój gust się nieco zmienił i podobają mi się szpilki, sweterki i obcisłe biodrówki zwane rurkami. zaczęłam doceniać swoich przyjaciół, ale nie tych którzy są dwulicowi i fałszywi, lecz tych którzy byli, są i będą ze mną zawsze i wiem że jestem dla nich ważna. cieszę się z wolności i nie chce tego zmieniać. może nie jestem idealna jak na to nick wskazuje, ale nigdy się nie poddam. chociaż by świat się walił. jestem sobą i nie zamierzam tego zmieniać a wszystkich którzy próbują zniszczyć moje szczęście pozdrawiam środkowym palcem.
|
|
 |
|
Nie patrz na siebie przez jego pryzmat. Nie patrz na swoje odbicie tak jak on patrzy na Ciebie. To do niczego nie prowadzi, bo w końcu w jego źrenicach odbije się pustka, a Ty dalej będziesz musiała żyć./esperer
|
|
|
|