 |
|
dlaczego się uzależniłam? bo było prościej. wystarczyła kreska, by świat stawał się inny. uciekałam od problemów. budziłam się rano, i pierwszą myślą była ona, bo pomagała mi przetrwać. nie interesował mnie świat "na czysto". dopiero po jakiejkolwiek dawce mogłam normalnie funkcjonować. życie stawało się kolorowe, ludzie zdawali się być inni. wszystko było cudowne i piękne, do czasu, aż zrozumiałam, że nie potrafię bez niej żyć. do momentu, w którym bez dawki, ręce zaczynały się trząść, a jakakolwiek koncentracja nie była możliwa. dopiero wtedy zrozumiałam, że przegrywam życie. || kissmyshoes
|
|
 |
|
Zasypiam z nadzieją, że jutro się do mnie odezwiesz.
|
|
 |
|
Tak to już jest, gdy na kimś ci zależy. Zaangażujesz się, zakochasz, przeżyjesz najwspanialsze dni w swoim życiu a później zostaniesz sama. Bez żadnego konkretnego wyjaśnienia.
|
|
 |
|
jestem kiepska w byciu ważną.
|
|
 |
|
Moje zaufanie w stosunku do Ciebie spadło tak mocno, że nawet nie uwierzę Ci która jest godzina.
|
|
 |
|
Tak, czasami mi tego wszystkiego brakuje. Na przykład w takie dni jak ten dzisiejszy. W takie dni, kiedy siedzę bezczynnie i nie mam gdzie się podziać, do kogo się odezwać, przytulić, z kim wyjść, czy nawet popatrzeć, uśmiechnąć się... A sama dokładam jeszcze sobie tego wszystkiego wspominając- oglądając stare zdjęcia, słuchając piosenek, które kojarzą mi się z Tobą i czytając wszystko, co z nami związane.
|
|
 |
|
Wszyscy mówią, że zasługujesz na więcej, ale nikt nie ma zamiaru Ci tego dać.
|
|
 |
|
Nie wiem do jakiego typu ludzi się zaliczam. Jestem głupia, ale całkiem inteligentna. Potrafię rozwiązywać cudze problemy, ale nie potrafię zaradzić własnym. Lubię dużo wiedzieć na temat innych ludzi, chociaż ta wiedza wcale nie jest mi potrzebna. Każdego nowego tygodnia zaczynam wszystko od nowa, pragnę się zmienić i wierze, że kiedys mi sie to uda. Choć czasem krytycznie spoglądam na świat, wiem, ze sama potrzebuję masy pracy. Poza tym uśmiecham się, żartuję, płaczę i kłamię, jak każdy choć codziennie obiecuję sobie tego nie robić. Czasem jestem z siebie dumna, lecz częściej po prostu sobą zmęczona. Zwyczajnie. Nienawidzę mojej nadwrazliwości. Nienawidzę gdy mi nic nie wychodzi, nienawidzę swoich wielkich słabości, nienawidzę swojego strachu, czasami nienawidzę żyć.
|
|
 |
|
i mieć cię na dzień dobry i na dobranoc.
|
|
 |
|
Ciągle ktoś mnie opuszcza. I za każdym razem to kończy się płaczem.
|
|
 |
|
Człowiek tyle razy umiera, ile razy traci swoich bliskich.
|
|
 |
|
Coś tam w środku po kawałku zaczęło mi obumierać, ogarniała mnie psychiczna martwica objawiająca się falą narastającej obojętności.
|
|
|
|