 |
|
ból, po utracie nadziei, jest tym najgorszym. szczególnie, gdy tylko ona nam pozostała.
|
|
 |
|
teraz, gdy się trochę pozbierałam, i znów zaczęłam oddychać, dochodzę do wniosku, że po prostu nie byłeś mnie wart. tylko, wciąż, nie wiem, dlaczego to ty zostawiłeś mnie, a nie na odwrót ...
|
|
 |
|
ja już nie funkcjonuję. nie jem, nie śpię, nie uśmiecham się. nieustannie płaczę i coraz częściej zapominam o oddychaniu.
|
|
 |
|
najgorsze, są chwilę, gdy leżąc na podłodze ze słuchawkami, w uszach, uświadamiasz, sobie, że do niczego nie dążysz, że nie masz nikogo, komu by ciebie brakowało, że tak naprawdę nie masz nic.
|
|
 |
|
braki zahamowań serca, są nieprzewidywalne.
|
|
 |
|
bo mi do butów pasowałeś, kretynie! głupio się, pytasz, dlaczego kochałam ...
|
|
 |
|
chodź. nadamy sens życiu, wbrew jego filozofii.
|
|
 |
|
gdybym chciała cię upokorzyć, powiedziałabym twoim kolegom, że przyznałeś się do miłości.
jednak, nie mam zamiaru brać z ciebie przykładu.
|
|
 |
|
skoro, mnie już nie kochasz, nie wiesz czym jest miłość i nigdy nie kochałeś. uwierz, nie można przestać kochać w 2 tygodnie, skarbie.
|
|
 |
|
mogłabym dać ci w twarz, gdy powiedziałeś, że już nie kochasz. ale nie miałam zamiaru, zniżać się do twojego poziomu.
|
|
 |
|
ja już nie wierzę w słowa 'będzie dobrze', teraz osobie, która mi tak, mówi mam ochotę dać w twarz, doskonale wiedząc, że kłamie.
|
|
 |
|
chcę kochać. tylko do cholery, odpowiedniego kandydata - brak.
|
|
|
|