 |
|
A po drugiej stronie pustka i oszustwa odbicie nie pozwala nam ustać, każe nienawidzieć życie./ Buka
|
|
 |
|
Kocham samotność, tak, proszę, podejdź bliżej, kocham ciszę tak mocno, mów do mnie głośno, bym mógł słyszeć./ Buka
|
|
 |
|
Nie chcę ich widzieć, szkice, a ja je zniszczę z Tobą, a potem Ciebie i siebie zacznę na nowo./ Buka
|
|
 |
|
Proszę, poczytaj mi te opowieści nieprawdziwe, razem spalmy pamiętnik, do reszty przegnajmy chwile.
|
|
 |
|
Dodajmy więc do wybranka wybrankę, stwórzmy całość, zamiast być ułamkiem./ Rahim
|
|
 |
|
Wypłuczmy uczuciem goryczy szklankę, po czym zespólmy w jedność każdą tkankę./ rahim
|
|
 |
|
Wówczas wypełnimy nicość tangiem, uciekając przed pełznącym porankiem, ów przystań będzie ostatnim przystankiem, bo gdy tam wejdziemy, ktoś skradnie klamkę. / Rahim
|
|
 |
|
Chodź, zanurzymy się dziś w czeluściach czerni, pod płaszczem ciszy, w objęciu szczelnym. Niech czasu miernik będzie nam odźwiernym, wyryje dwa serca w kamieniu węgielnym. / Rahim
|
|
 |
|
Dziś danse macabre naszą ostatnią randką
|
|
 |
|
Chodź, zapukamy dzisiaj od tak w tęczy okna, może jeszcze nie śpi i wpuści nas do środka. /Buka
|
|
 |
|
Chodź, zaśpiewamy dziś tak głośno, jak tylko można, gubiąc samotność i niech będzie zazdrosna./ Buka
|
|
 |
|
Chodź, pobawimy się dziś w berka z klepsydrą i oszukamy zegar, gdy schowamy się pod cyfrą i rozkochamy tarczę w sobie, płynąc coraz wyżej, tańcząc na lodzie ze wskazówkami, zamiast łyżew. / Buka
|
|
|
|