 |
proszę tylko o tą jedną pierdoloną szansę dla nas. czy to tak wiele?
|
|
 |
Pozwól mi o sobie zapomnieć na moment. Chcę zobaczyć jak żyłam, gdy nie było Ciebie.
|
|
 |
Wystarczy żebyś słuchał, obejmował i od czasu do czasu kochał. Nic więcej.
|
|
 |
Wolę Twoje "postaram się", niż kłamliwe "obiecuję".
|
|
 |
|
Czując beznadzieje jaka ogarnęła całą jej duszę przypomniała sobie o tych wspaniałych chwilach spędzonych razem z nim. Nie zrobiło się lepiej. Przeszył ją okropny ból, a oczy zaszkliły się. Pierwsza myśl jaka przyszła jej do głowy. 'żyletka' . Każde wydarzenie przywołane w jej pamięci to kolejna rana na ręce. Ostatnie. Ich rozstanie. Najgłębsza rana, zbyt głęboka. W powietrzu unosił się słodki zapach krwi. Nie miała już łez. Nie pożegnawszy się z nikim zasnęła w kałuży krwi. Nic już nie czuła. [leninek]
|
|
 |
- Z trudem hamując śmiech , podrapał się po brodzie , jak zwykle , gdy chciał przede mną ukryć , co czym myśli .
|
|
 |
- Ujął mnie dłońmi za szyję . Miał palący dotyk . Delikatnie ścisnął mi kciukami gardło i odchylił moją głowę do tyłu . Nasze usta zwarły się do pocałunku . Przesuwając rękoma po moich barkach i plecach , zatrzymał się tuż nad pośladkami . Przeszył mnie dreszcz lęku i rozkoszy . Gdy ON chciał mnie przyciągnąć do siebie , ugryzłam GO w wargę . Oblizał swoje usta koniuszkiem języka . I znów dotknął moich warg swoimi ustami , kontynuując pocałunek .
|
|
 |
- Wbiłam w NIEGO wzrok , osłupiała , wstrzymując łzy , które wezbrały się na wspomnienie tego dnia , kiedy wtargnął w moje życie .
|
|
 |
- Bez ostrzeżenia , złapałam GO za koszulę i przyciągnąwszy GO do siebie , wycisnęłam na JEGO ustach pocałunek .
|
|
 |
- Bez namysłu objęłam GO i pogładziłam ręką po plecach . ON napiął się pod dotykiem . Zadrżała mi ręka . Dopiero po chwili dotarło do mnie , że nie tylko ona . Cała się trzęsłam . Wessała mnie jakby miękka , czarna rynna - i wszystko pociemniało . Otworzyłam oczy , nieświadoma niczego . Rozejrzałam się . Leżałam w łóżku , w moim pokoju . Ogarnęła mnie fala złości . Łzy napłynęły mi do oczu , a ja zastanawiałam się , kiedy w końcu uwolnię się od tej cholernej miłości do NIEGO .
|
|
 |
- Niedawna nadzieja na opór rozwiała się momentalnie . Jeszcze dziesięć sekund tej bliskości i mój system obronny legnie w gruzach .
|
|
 |
- Spontaniczna i lekkomyślna część mózgu wyśmiała mnie . Wiedziałam , co kombinuje . Z początku , ciągnęła mnie do NIEGO pewna aura tajemniczości , a teraz już coś innego - niesamowity żar .
|
|
|
|