 |
|
nie ma juz tego co bylo dawniej , jestem dla Ciebie, nie ma Cie dla mnie !
|
|
 |
|
'Po prostu ze mną bądź, nie zawiodę - obiecuję.'
|
|
 |
|
Ciebie. Jak nikogo i jak nikt inny.
|
|
 |
|
Zaufanie jest jak lustro. Pęknięte da się skleić, ale zawsze będzie widać
|
|
 |
|
Tak słodko... Tak niewinnie... Tak już nie raz było! Od tego czasu dużo się zmieniło
|
|
 |
|
Teoretycznie jest fantastycznie, a generalnie jest banalnie.
|
|
 |
|
- ona, ona ... - co ona do cholery.?! - ona, przez Ciebie ... - co przeze mnie.? czyżbym osiągnął cel.? - jeżeli twoim celem było jej samobójstwo, to tak.
|
|
 |
|
'bez Ciebie wszystko było dla mnie tak nieważne , naprawdę kocham Cię... naprawdę'
|
|
 |
|
będę myśleć. tak długo, aż zapomnę, a alkohol wypruje mi żyły
|
|
 |
|
Ukrywająca się za ścianą uczuć... Nie radząca sobie z tym wszystkim... Kochająca ponad wszytko... Poświęciła już wszytko by tylko być z nim...Ktoś zabrał jej ten ukochany błękitny wzrok... Odebrał część jej serca.. Tą najważniejszą ... najpiękniejszą.. Nie była gotowa o nim zapomnieć.. Pragnęła nadal jego miłości... Tonąca w morzu łez, wspomina ich wspólne chwile.. Przeklinająca każdy dzień bez niego... Udająca, że nic sie nie stało , że wszystko jest zajebiście... Tak naprawdę okłamująca samą siebie... Może to jej pomaga..
|
|
 |
|
Mam dość tego ukrywania, ciągłego pilnowania się żeby nikt nie wiedział że byliśmy razem.Ja Cię bardzo kochałam , poświęciłam dla Ciebie dużo, za dużo. Widocznie tak musiał być, choć to bardzo boli. -A więc już odejdz. -Jesteś pewna .? - Cholera przecież mnie nie kochasz , nie chcesz ze mną być. To nie rób mi nadziei , to i tak bardzo boli. - odszedł. A ja z żalu i tęsknoty mało nie umarłam. Miałam już dość tego smutku. Tego że ciągle się nade mną litowano . Miałam już dość życia .
|
|
|
|