 |
|
Koniuszek Twojego języka delikatnie trącający mój. Unosisz wargi w bladym uśmiechu i przysuwasz się bliżej. Jedną dłoń kładziesz na moim biodrze, a drugą przytrzymujesz podbródek jakbyś bał się, że mogę uciec. Czuję,że serce biję mi nienaturalnie mocno, ale czuję też Twój przyspieszony oddech. Zarzucam Ci ręce na szyję i staję na palcach aby mieć Cię jeszcze bardziej. Zapominam,które usta są czyje. Zapominam, że jesteśmy dwoma ciałami. /esperer
|
|
 |
|
każdy łasy na frikowe rarytasy,
stąd te nasze językowe wygibasy
|
|
 |
|
w tej sprawie nie pomoże mi nic, nawet bit ze słuchawek, postawię litr będziemy pić ja i mój diabeł aż się udławię bo nasz anioł miał wypadek
|
|
 |
|
-Przepraszam, że Cię zraniłem. -Nie przepraszaj. Po prostu wypierdalaj. /esperer
|
|
 |
|
nigdy mi się to nie znudzi, zło budzi we mnie złość, dobrego hip-hopu nigdy nie będę miał dość
|
|
 |
|
Najbardziej boli ufać komuś, kto ciągle podsuwa kolejne kłamstwa. /esperer
|
|
 |
|
powoli niszczy mnie samotność
na spółkę z niepewnością odczuwam to za mocno
|
|
 |
|
prześladuje mnie to pieprzone przeczucie
że nie wiem dokąd uciec a jestem sam więc dokąd wrócę
|
|
 |
|
zbieram myśli, lecz nie mogę wylać ich, nie ogarniam, ta sytuacja nie sprzyja mi.
nie potrafię wyrazić swoich uczuć, mój stan emocjonalny wciąż tkwi w bezruchu.
tracę kontakt z otoczeniem
|
|
 |
|
nie pierwszy raz przyglądam się życiu jak przemija,
stojąc obok gorączkowo sam się przeklinam
|
|
 |
|
ale co tam mamy totalne szczęście, gramy co kochamy najczęściej.nasuwa się pytanie czego chcieć więcej? może po prostu mamy złe podejście
|
|
|
|