 |
|
'Lubie gdy mogę szczęście powielić..' / Difel
|
|
 |
|
'wczorajsze marzenia to dzisiejsze plany' / Reno
|
|
 |
|
"wiem jak to jest gdy na niczym nie zależy
żyjesz bo żyjesz a tak naprawdę wciąż leżysz.." / Peja
|
|
 |
|
niegrzeczni z natury noszą kaptury ' / Pezet
|
|
 |
|
dziś przytulę cię tylko po to, by zaraz odejść .
Te uczucia nietrwałe i dlatego tak cenne.
Tylko szkoda, że nasze serca nie są wymienne. / Pih
|
|
 |
|
prawda czasem bywa gorzka by zewnątrz zmienić się
musisz chcieć też i od środka ' / Abradab
|
|
 |
|
poznaj ciemne zakamarki swojej kruchej psychiki
jestem glosem ktory powtarza Ci że jesteś nikim' /Słoń
|
|
 |
|
Nie wiem jak Ty ale ja tu gram o wszystko. / Grammatik
|
|
 |
|
Nie spojrzysz na mnie bo nie mam figury modelki , blond włosów,pomalowanych oczu.Nie mam tony tapety na mordzie ani zniewalającego uśmiechu.Nie mam nadzianych rodziców,ani nawet planów na przyszłość.Ale widzisz,mam ogromne serce.Oczy,które próbują patrzeć pozytywnie na świat.
|
|
 |
|
oni? oni byli dla mnie jak bracia , zawsze kiedy ich potrzebowałam , wystarczył jeden telefon , jedna wiadomość a oni już byli , wyciągali mnie z dołków na siłę , dzięki nim uśmiech nie schodził mi z twarzy . czternastoosobowa ekipa która zawsze trzymała się razem , która nie opuszczała się na krok rozpadła się , tak rozjebała się na dwie części . przy mnie zostali tylko trzy ziomki , ich bez namysłu mogę nazwać braćmi . a pozostali? zwykłe fałszywe chuje . nie myślałam że jedna szmata potrafi rozpierdolić tak 'prawdziwą' przyjaźń . ale jestem pewna na sto procent , że jeszcze się na niej przekonają ale ja już im ręki nie podam . teraz pokazali jacy naprawdę są . / grozisz_mi_xd
|
|
 |
|
szłam przez ciemne miasto, ulice były puste słyszałam tylko bicie swojego serca. ktoś wyskoczył zza rogu przyciskając mnie do ściany. - i co maleńka? teraz się policzymy. - powiedział znajomy mi głos którego tak bardzo nienawidziłam, nie widziałam jego twarzy. zaśmiałam się głośno odpychając go od siebie, ścisnął mój podbródek ręką grożąc mi. stałam bez ruchu, nie miałam możliwości jakkolwiek się poruszyć. wtedy ktoś się na niego rzucił, upadł na ziemię i tylko było słychać ciosy zadawane w brzuch. poczułam znajome perfumy to był on, złapał mnie za rękę przyciągając do siebie. - mówiłem że zawsze będę przy tobie gdy coś się będzie dziać złego. - powiedział ciągnąc mnie przed siebie. / grozisz_mi_xd
|
|
 |
|
grupa ludzi stała wokół Nich, krzycząc i dopingując. przedarłam się przez tłum stając w pierwszym rzędzie. patrzyłam jak okładają się nawzajem pięściami, zalewając się krwią. chciałam ruszyć w ich stronę, rozdzielić, zrobić cokolwiek - jednak kumpel , który trzymał mnie z całych swoich sił nie pozwolił na to. w tym momencie ich znienawidziłam - nie byłam w stanie patrzeć na tych frajerów, którzy zachowywali się jak dzieci. poprosiłam by kumpel mnie puścił - tak też zrobił, długo jeszcze będąc w gotowości, by w razie czego powstrzymać mnie przed rozdzieleniem ich. stałam i z żalem w oczach przyglądałam się jak jeden siedzi na drugim bijąc Go po twarzy. nagle obaj mnie zauważyli, i przestali. to jednak było już nie ważne. odwróciłam się i odeszłam - zawodząc się na dwóch najbliższych memu sercu osobach. / veriolla
|
|
|
|