 |
|
Chowam się pod kołdrę. Nie ma mnie. Nie istnieję. Nie chcę istnieć. Dobranoc.
|
|
 |
|
a Bóg? po cholere stawia mi go na drodze skoro wie, że nie możemy być razem.
|
|
 |
|
uwielbiam to uczucie kiedy wstaje rano i wiem, że cały dzień mogę się opierdalać.
|
|
 |
|
"Jak się rozstawaliśmy natychmiast brakowało tchu. Rozumiesz, jak jego nie było przy mnie (...) był gdzieś daleko, to mnie wszystko bolało. Dusiłam się i wszystko mnie bolało. Po tym duszeniu, kiedyś na początku (...) poznałam, że go kocham."
|
|
 |
|
"Uścisnęliśmy sobie dłonie i rozstaliśmy się. On ruszył zdobywać świat, a ja wróciłem do swego bagna."
|
|
 |
|
I po mimo tego wszystkiego , co było mam zajebiste Wspomnieia .
|
|
 |
|
morda w ziemie i kiełkuj,
|
|
 |
|
Jak nie chcesz to po prostu nie musisz być najważniejszą osobą w moim życiu, przecież nie będę prosić.
|
|
 |
|
podjęłam ostateczną decyzję: jeszcze się zastanowię.
|
|
 |
|
Bo nie mam już siły tłumaczyć sobie, że to tylko głupie zauroczenie .
|
|
 |
|
"Kiedyś może skończy się ten hałas i terror, ale twoja miłość i twoje serce zostanie. I te parę dni, które spędziliśmy ze sobą. To tak kiedy czasami budują dom i przyjdzie dziecko. I dotknie wilgotnego betonu ręką. Potem w domu mieszkają ludzie, rodzą się i umierają i przychodzą nowi, ale ten mały ślad ręki zostaje na zawsze. To chyba jakoś tak... Nie umiem pisać o miłości.
|
|
 |
|
Pocałowałeś mnie w taki sposób, jakbyś chciał wziąć trochę na zapas. Jakbyś chciał wryć mnie sobie w pamięć. Mogłam się zorientować, że to nasz ostatni raz, bo w tym wszystkim było coś z pożegnania. Ty już wiedziałeś, że nie wrócisz./esperer
|
|
|
|