 |
|
Uwielbiam się z Tobą droczyć. Kocham kiedy udajesz obrażonego, a ja na wszystkie sposoby próbuję Cię rozbawić. Wielbię tą Twoją powagę, którą w takich chwilach ledwo utrzymujesz na twarzy. / stalinowa
|
|
 |
|
On tu a ona tam wiedzieli dawno, że
nie mogą żyć bez siebie
|
|
 |
|
Nieodwzajemniona miłość po prostu ją niszczyła, odbierała szanse na normalne ułożenie sobie życia. A zarazem gdzieś w głębi duszy wciąż tliła się głupia nadzieja.
|
|
 |
|
`brutalne przerwanie czegoś, co powinno być długą przyjaźnią`
|
|
 |
|
jeśli się uprzesz znajdziesz coś złego w powszechnym dobru. to bosko grzejące po plecach słońce przemówi defektem odbijania promieni w ekranie laptopa psując widoczność. w tygodniu zwolnienia z zajęć, ponarzekasz na wysoką gorączkę. jeśli rzeczywiście się postarasz, znajdziesz przeciwstawny aspekt w całym tym bagnie. odwrotnie również - zmierzam do nas, tak. mam nadzieję, że wśród tych sprzeczek, krzyku, łez dostrzegasz jeszcze nasze uczucie. to nic, że przygniecione ruinami relacji, która się między nami posypała. są remonty, naprawy. podobno dla miłości warto.
|
|
 |
|
kochanie, z Twoim zdaniem o mnie liczy się tylko jego autor. / mash
|
|
 |
|
kątem oka widziałam już Jego dłoń zbliżającą się do mojego ramienia. wiedziałam, że zacznie masować mój kark szepcząc przepraszająco, że to Jego wina, że On spieprzył sprawę. przeprosi za to, iż mnie zostawia, tłumacząc, że tak będzie lepiej, szczególnie dla mnie. mam już w głowie plan wydarzeń na następne kilkanaście minut i choć wiem, że najgorsze co mogę zrobić to pozwolić Mu na zrealizowanie tego wszystkiego, nie potrafię się przeciwstawić. koniuszki Jego palców stykają się z moją skórą.
|
|
 |
|
nic nie było równie wymownego jak ciepło bijące od Jego dłoni drżąco sunącej po moim kolanie i Jego nos przy mojej szyi desperacko wciągający drobinki mojego zapachu, jakby przeczuwając, że lada chwila zniknę definitywnie z Jego życia.
|
|
 |
|
kiedy On starał się ratować to, co zostało jeszcze z naszego związku, ja odsuwałam się jeszcze bardziej, chodząc częściej na treningi, więcej czytając, spotykając się ze znajomi nie dwa razy w tygodniu, a codziennie. kiedy On chciał odkopać uczucie, które tliło się nikle, ja odwracałam głowę opierając się przed głupim pocałunkiem. kiedy On z żalem w głosie mówił o tym, iż najlepiej będzie jeśli damy sobie spokój, może chociażby przerwę, ja pierwszy raz od miesiąca poczęstowałam Go uśmiechem. nie rozumiał mnie i długi czas czekał na powrót, a ja miałam już dla Niego tylko jedno zdanie: "nic nie znaczysz".
|
|
 |
|
w domu jestem anonimowa// uwalniam
|
|
 |
|
uh, znam to doskonale. jeszcze niedawno potrafiłam się ciągle śmiać, z mojej twarzy nie znikał uśmiech. ale tak naprawdę szczęśliwa nie byłam. po prostu nakładałam na twarz niemal idealną maskę, ukrywałam i dusiłam w sobie wszystkie uczucia. ja też jestem człowiekiem, który nie umie przejść obok czyjejś krzywdy. boli mnie, kiedy u kogoś dzieje się źle. nawet jeśli to jest mój wróg. ale wiesz, myślę, że powinnaś przestać się tak zamartwiać o innych, chociaż wiem, że tego nie da się tak po prostu zrobić, bo to leży już w naturze człowieka. niekiedy nie jesteśmy w stanie zrobić nic. i możemy tylko patrzeć. bo na siłę sami świata nie naprawimy.. niestety. i pamiętaj, że powinnaś też zadbać o siebie i swoje szczęście. mam nadzieję, że kiedyś będzie taki dzień, że będziesz mogła z przekonaniem powiedzieć, że tak, jesteś szczęśliwa..
|
|
 |
|
od paru dni nie ma Jego " dobranoc , kocham Cię " od paru dni nie mogę spać. /namalowanaksiezniczka
|
|
|
|