 |
|
widzę ten smutek w oczach taty, gdy mówię: ' tak, na sto procent wrocław '. widzę niepewność wypisaną na twarzy mamy. słyszę: ' a może jednak zostaniesz?' , ' co my bez Ciebie zrobimy?' - i choć to cholernie trudne - chcę tego. bo wiem, że muszę i wiem, że potrafię. i odetnę się, choć może się to okazać najgorszym błędem życia będę o to walczyć, bo od zawsze o tym marzyłam. / veriolla
|
|
 |
|
podjechałam z tatą pod klub, bo obiecaliśmy odebrać kuzyna z imprezy. wyszliśmy z auta, tato zapalił fajkę, a ja poszłam się rozejrzeć. odeszłam dosłownie kilka metrów, i jak to na moje szczęście przystało - napatoczyłam się na jakiegoś zaćpanego kolesia. zaczął coś marudzić. odpowiadałam, żeby Go nie wkurwić. po chwili jednak zaczął się przystawiać, i łapać mnie za tyłek. odwróciłam się do tyłu, i zobaczyłam tylko tatę, który dopalił papierosa, zagasił go i ruszył w Naszą stronę. podszedł do gościa, i łapiąc Go za ramię, odepchnął na bezpieczną odległość. koleś zaczął pyskować. tato spojrzał się na Niego, mierząc z góry na dół, po czym dodał: 'tylko rusz, a zabiję'. gościa po chwili nie było w zasięgu mojego wzroku, a tato uśmiechając się powiedział mi na ucho: ' no co. zawsze będziesz moją malutką córeczką, mimo dziewiętnastu lat'. / veriolla
|
|
 |
|
nie lubię Twojej dumy w oczach gdy mnie mijasz. nie lubię tego wzroku typu: 'wiem,że Ci się podobam'. nie lubię Cię takiego. / veriolla
|
|
 |
|
... i nie chodziło tu o seks, bo nawet nie myślałam o tym gdzie, i jak moglibyśmy to zrobić. tu chodziło o coś więcej. o możliwość wpatrywania się w Jego przepełnione uczuciem oczy. o świadomość, że gdy się odwrócę, będzie za mną i nigdy nie pozwoli mi upaść. możliwość wywoływania na Jego pięknej twarzy uśmiechu, który był jak oddech, bo pozwalał mi żyć. tu chodziło o piękno uczuć, i dotyk - owszem - ale dusz, które były do siebie tak cudownie podobne. / veriolla
|
|
 |
|
takie "bywanie" może zabić. takie przerwy w uczuciach, wyniszczają. takie niezdecydowanie jest mało odpowiedzialne. więc proszę, zastanów się czego chcesz, zanim zabijesz mnie od wewnątrz. / veriolla
|
|
 |
|
ktoś powiedział mi, masz w oczach iskry, trik iluzjonisty, to twój ogień w nich błyszczy
|
|
 |
|
Jestem samotna i cieszę się z mego życia w tej okolicy stworzonej dla dusz takich jak moja
|
|
 |
|
Samo miasto nie jest miłe, natomiast wokół-niewysłowiona piękność natury|| Cierpienia Młodego Wertera
|
|
 |
|
Samotność jest dla serca mego rozkosznym balsamem w tej rajskiej okolicy, a młoda pora roku ogrzewa w całek pełni moje odrętwiałe serce. || Cierpienia Młodego Wertera
|
|
 |
|
Patrzysz na mnie takim wzrokiem,
że bezczelnie proszę o jeszcze.|
|
|
 |
|
Gładziłam dłońmi po twoich nagich plecach.Wtulałam nos w zagłębienie przy obojczyku.Przytrzymywałam usta na rozgrzanymi ramieniu.Silnie objęci napawaliśmy się swoim zapachem.Dotykałeś moich włosów.Muskałeś palcem wzdłuż kręgosłupa.Bawiliśmy się uczuciami innych ludzi co tydzień wieczorami w klubach.Oni głupi myśleli, że to wielka miłość, a to jedynie zwykła,niewinna zabawa.Mimo upojnych nocy z nieznanymi ludźmi zawsze kończymy w swoich ramionach.Próbujemy ukryć to co nas łączy, ale w głębi serca pragniemy kochać i opiekować się sobą nawzajem.
|
|
 |
|
mówisz, że jestem skurwielem, ale skurwiele najbardziej Cię kręcą. potrzebujesz faceta, który nie będzie bał się przycisnąć Cię do budynku na środku miasta i zacząć całować, który po pijaku zabierze Cię na miasto nawet w deszcz i wypiję z Tobą najtańszą wódkę mówiąc żałosne teksty. potrzebujesz faceta, który będzie tak chamski, że aż pociągający. Tak wkurwiający, że aż intrygujący. więc nie pierdol, że mnie nienawidzisz, bo jestem skurwielem, takiego mnie kochasz.
|
|
|
|