 |
|
nie chodzi o to, że zabrał mi serce, bo nie zabrał - dałam Mu je. dałam dobrowolnie z uśmiechem wymalowanym na twarzy i krótką prośbą, żeby się nim opiekował. sęk w tym, że odszedł. któregoś dnia, zabierając ze sobą swój zapach i tak istotną część mnie.
|
|
 |
|
pozwoliłam Mu zdjąć mój płaszcz, potem zapłacił za moją dużą latte, a odprowadzając mnie pod dom i całując w oba policzki, dostał również przyzwolenie na zabranie serca.
|
|
 |
|
dodaj to sobie: ulubiona czekolada, ulubione fajki, ulubiony koc, ulubiona książka. ogarnij, dla mnie Jego pocałunki znaczyły to wszystko do sześcianu.
|
|
 |
|
Bierzesz łyk herbaty podejmujesz nowe plany, albo walisz litra z ziomkiem i znów wracasz najebany.
|
|
 |
|
"Rozstanie boli tak bardzo dlatego, że nasze dusze stanowią jedno. Może zawsze tak było i może na zawsze tak pozostanie. Może przed tym wcieleniem żyliśmy po tysiąc razy i w każdym życiu siebie odnajdowaliśmy. I może za każdym razem z tego samego powodu nas rozdzielano. Co oznaczałoby, że dzisiejsze pożegnanie równa się pożegnaniu sprzed dziesięciu tysięcy lat i stanowi preludium przyszłego pożegnania. "
|
|
 |
|
Chcę chłopaka, który doceni to, że staram się być dla niego piękna zewnętrznie, a dopiero potem zorientuje się, że nie potrafię doliczyć do dwudziestu. Żeby nie było potrafię, ale po prostu użyłam metafory. O, proszę, IQ jednak mam wysokie. Może i bywam głupia, ale nie jestem na tym najniższym poziomie.W wieku czternastu lat nie da się wszystkiego ot tak zdefiniować. Trzeba czasu, doświadczenia. Życie musi dać na odpowiedni wycisk, abyśmy wszystko zrozumieli i zobaczyli, że to co nas otacza jest najpiękniejsze i najważniejsze w naszej egzystencji. Cholera, chciałabym tak wiele zrobić nie robiąc tak naprawdę nic. I chociaż naprawdę się staram, to chyba nie do końca mi wychodzi.
|
|
 |
|
najbardziej chore były Jego zapewnienia o tym, że to tylko przyjaźń. czysta relacja, mogą pogadać wprost, i czasem się spotkają, pochodzą po okolicy, pośmieją się. chore były Jego życzenia na święta przy których zapewniał, że jeśli coś między nami się rozleci, nie znajdzie sobie innej. zimowy poranek. dla mnie koniec Nas, dla Niego start biegu z metą w Jej ramionach. Jego definicje w którym nie ogarniam pojęcia przyjaźni.
|
|
 |
|
za dzieciaka jest tata, który bierze Cię na ręce i podsadza do wysokiej jabłoni, żebyś mogła zerwać sobie czerwone jabłuszko. a potem? powinien być On, żeby podnieść Cię na taką wysokość, abyś sięgnęła taki jeden, mały element - szczęście.
|
|
 |
|
mógłbym się teraz położyć i umrzeć dla ciebie, już nie płakać.
|
|
 |
|
przez przyjemne wspomnienia cierpimy najbardziej.
|
|
 |
|
"szepnij mi do ucha , że jestem tą , na którą czekałeś."
|
|
 |
|
Nienawidzę siebie za to, że tak łatwo wybaczam ludziom.Może postępowałabym inaczej gdyby nie była mi potrzebna przyjaciółka do której mogę zadzwonić i powiedzieć chociażby, że jest zajebiście mając na myśli przeciwieństwo tego słowa.
|
|
|
|