 |
|
'trzeba być świadomym, że w pewnym momencie niektóre rzeczy mają prawo się po prostu skończyć.'
|
|
 |
|
Tutaj wcale nie chodzi o szaleńczą miłość i super nagłe zakochanie. Nie chodzi o to, żeby porzucił dla mnie całe swoje dotychczasowe życie i każdą minutę spędzał ze mną. Nie chodzi o to, że ma zjadać ze mną każdy posiłek i zapomnieć o tym, że ma jakieś tam koleżanki. Nie chodzi też o to, że ma zmienić tryb swojej codzienności i olać swoje pasje i wypełniacze czasu. Zupełnie nie o to chodzi.
Chodzi o to, żeby wieczorem, przed snem pomyślał, że dobrze widzieć mój uśmiech. Żeby stojąc w długim korku po skończonych zajęciach przypomnieć sobie ciche rozmowy. Żeby między siłownią, a obiadem napisać smsa, że jednak zjadłby mój deser. Żeby wiedział, że jemu zawdzięczam mój błysk w oku. I że lubię go trochę bardziej. Żeby czasem stwierdził, że chce się ze mną spotkać i ten czas jest cenny. Żebym wśród kolegów nie była tylko „koleżanką”, a wśród koleżanek „kolejną”. Żebym była coraz bliżej niego, tak jak on jest coraz bliżej mnie.
Chcę być częścią jego świata. Nie całością.
|
|
 |
|
chciałabym z Nim pojechać gdziekolwiek, oby daleko. Opalać się na brzegu morza i się wygłupiać, jak dziecko budować zamki z piasku w dzień, pływać, jeść wspólnie posiłki, pić drinki z kolorową parasolką a wieczorami poznawać ludzi, bawić się, szaleć, chodzić na kolacje przy świecach, słuchać ulicznych grajków. Nocami chodzić na spacery, poznawać miasto, błąkać się po nieznanych, pięknych uliczkach. Oglądać wschody słońca.. Mieć go 24/7 i przy tym być szczęśliwa, tak cholernie szczęśliwa. /?
|
|
 |
|
A jeśli pójdzie coś nie tak i siebie znać nie będziemy już, nie powiem jak mi Ciebie brak, bo nie ma takich słów!
|
|
 |
|
gorzej niż frajer, bardziej pusty niż ken.
|
|
 |
|
Powiem ci prąwdę.
Mąm ciężki chąrąkter i mąrne szanse, by się zmienić.
|
|
 |
|
Jak się wypłaczesz, to wstawaj, maluj się, wychodz na świeże powietrze i walcz dalej.
|
|
 |
|
- Wszystko skończy się dobrze. - Masz rację, wszystko się skończy.
|
|
 |
|
Dziś nie jestem stworzona do życia, dobranoc.
|
|
 |
|
kochaj mnie, a będę przenosić góry, żebyś był szczęśliwy. zrań mnie, a zgniotę tymi górami Twoje jaja.
|
|
 |
|
nie jesteś dla mnie. wszyscy mi to powtarzają. ja sama dobrze o tym wiem, ale jest w Tobie coś takiego co i tak nie pozwala mi przestać o tobie myśleć, nieważne jak bardzo bym tego chciała.
|
|
 |
|
prawdziwa kobieta ma zasady, ambicje i plany, szacunek do swojego ciała, kocha bezgranicznie i nie zawodzi. ma również granice wytrzymałości i nawet kochając całą duszą wybierze rozstanie zamiast bycie na drugim planie i upominanie się o czułe słowa, bo wie ile jest warta.
|
|
|
|