 |
|
ciężko żyć codziennie pokutując,
teraz wiem, że życie jest dla tych co budują.
|
|
 |
|
'pod prąd wciąż, bo z prądem śmieci płyną, koniec patrzenia za siebie czas się cieszyć chwilą.'
|
|
 |
|
trudem pod góre, czasem jest się wspiąć,
ale stawiam czoła wszystkiemu co zgotował los.
|
|
  |
|
` miałam wrażenie, że serce przestaje bić chociaż nigdy klatka piersiowa nie pracowała mi tak chaotycznie jak wtedy. Czułam, że łzy swoją siłą i szybkością, rozrywają mi czaszkę. Ciało kompletnie nie miało świadomości co się z nim właściwie dzieje, a umysł już dawno odpuścił bo wiedział, że jak się włączy to będzie jeszcze gorzej. Tak, od wczoraj już wiem jak to jest zostać zmuszonym do życia bez przyjaciela. / abstractiions.
|
|
  |
|
` uważałam go za kogoś kogo nigdy nie miałam, a tak bardzo chciałam. Był dla mnie jak starszy brat z którym łączyło nas niemalże wszystko co tylko mogło być możliwe, a czasami nawet i więcej bo przecież czuliśmy razem, myśleliśmy to samo. Staliśmy się jednością. Nigdy nie pomyślałam, że mogłoby go nagle zabraknąć bo po prostu nigdy nie chcieliśmy się rozstawać. A teraz? Teraz przechodzę przez największe życiowe piekło. On musi zniknąć z mojego serca, życia, umysłu. Nie może być już moim bratem, przyjacielem i największym skarbem na świecie. Nie może bo pewne osoby wymyśliły sobie, że ja nie zasługuje na bycie dla niego ważną. Nie zasługuję, chociaż wiem że on kocha mnie z całego serca. / abstractiions.
|
|
  |
|
` umarłam w Tobie, a Ty nawet nie zadbałeś o resztki mojej miłości. / abstractiions.
|
|
 |
|
Koniec końcem, zawsze po burzy wychodzi słońce!
|
|
 |
|
Ja wiem, że warto czekać nawet na najmniejszy promień słońca
chociaż ścieżka pełna przeszkód czasem zdaje się nie mieć końca
wiem, że warto ty tez uwierz w to, w siłę złą, pokonamy zło.
|
|
  |
|
` kupowałeś mi czekoladki kiedy się odchudzałam. Zrywałeś kwiaty z pola chociaż dobrze wiedziałeś o mojej alergii. Oglądałeś się za innymi mając świadomość, jak bardzo jest mi wtedy przykro. Mówiłeś, że idziesz do kumpli kiedy akurat ja miałam wolną chwilę. Dorzucałeś mi zmartwień akurat w moich złych dniach. Zawsze robiłeś mi na złość i podejmowałeś decyzje z którymi ja kompletnie się nie zgadzałam. Mówiłeś, że mnie kochasz chociaż tak na prawdę to nigdy nic do mnie nie czułeś. Byłeś ze mną bo było CI wygodnie. / abstractiions.
|
|
  |
|
` oczekiwałeś ode mnie rzeczy niemożliwych, kiedy sam nie ruszyłeś palcem w kierunku mojego szczęścia. / abstractiions.
|
|
  |
|
` ostatni oddech oddałabym Tobie, a Ty nie potrafisz poświęcić pięciu minut na wysłuchanie tego co czuję. / abstractiions.
|
|
  |
|
` chciałabym iść do takiej szkoły, w której nauczyliby mnie jak mieć całkowicie wyjebane. / abstractiions.
|
|
|
|